Felieton Filozofia społeczna

Tomasz Kubalica: #1. Wolność uspołeczniona?

Ilustracja przedstawia interpretacje obrazu Eugène'a Delacroix „Wolność wiodąca lud na barykady”
W młodości przechodzimy okres buntu, kiedy najmocniej przemawiają do nas słowa znanej piosenki „wolność kocham i rozumiem” oraz „wolności oddać nie umiem”. Później przychodzi czas refleksji i zasadniczego pytania, czy naprawdę dla wolności mogę stracić wszystkich i zostać sam. Wolność jest wartością, która stawia nas w nieustannym wewnętrznym klinczu między narzucającym granice społeczeństwem a własną wolą. Refleksja nad wolnością wymaga postawienia zasadniczych pytań, choć bez pretensji do uzyskania ostatecznej odpowiedzi. Jak rozumieć wolność? Za co należy ją cenić?

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2021 nr 1 (37), s. 46–47. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Podstawowy sens wolności wiąże się z pytaniem, czy jesteśmy zdeterminowani przez naturę. Czy możemy w ogóle zbuntować się choćby przeciw prawu ciążenia? Owszem, możemy się buntować, ale żeby je pokonać, i tak musimy działać zgodnie z prawami przyrody. Czy młodzi buntownicy posłuchają tej rady? Wątpię.

Wolność buntownika

Buntownicy inaczej rozumieją wolność. Chodzi im o to, że nie chcą być ­posłuszni radom starszych, nawet jeśli to są dobre wskazówki. Buntownicy szukają własnej drogi we własnym świecie i w oparciu o własne doświadczenie. Te intencje trafnie oddaje Albert Camus w Człowieku zbuntowanym: „Bunt oznacza niezgodę człowieka na traktowanie go jako rzeczy i sprowadzenie do samej tylko historii”. Bunt rodzi się z poczucia uwiązania nie tyle prawami przyrody, ile przede wszystkim obcymi normami, które zastajemy w społeczeństwie. Jest to dotkliwe zwłaszcza wtedy, gdy czujemy, że nie mamy na nic wpływu. Typowym przykładem jest przykazanie „słuchaj starszych”. Tak społeczne uwiązanie wyraża poczucie pozbawionego podmiotowości uprzedmiotowienia czy wręcz zniewolenia przez otoczenie.

Ten dramat uprzedmiotowienia ujął inny klasyk egzystencjalizmu, Jean-Paul Sartre, pisząc krótko: „piekło to inni”. Szukając własnej drogi, napotykamy innych, którzy tak jak my nie chcą się poddawać naszej woli. Piekli nas, że nie możemy zapanować nad cudzą wolnością. Następuje nieunikniona konfrontacja własnej wolności z wolnością innego. Z jednej strony nie możemy uprzedmiotowić innego, a z drugiej też nie możemy sami dać się uprzedmiotowić.

Bunt rodzi coś jeszcze, a mianowicie poczucie sytuacyjnego absurdu i alienacji. Jest to normalna reakcja człowieka wrażliwego. Bunt tylko pozornie polega na przeciwstawieniu się zastanym wartościom, gdyż „wszelki ruch buntu milcząco przyzywa jakąś wartość”. Ponieważ akt buntu zawiera afirmację wartości, które raczej rzadko mają charakter całkowicie osobisty, to bunt przekracza jednostkę i wydobywa ją z naturalnej samotności; bunt jednostek wyznających zbliżone wartości staje się buntem grupy, który nazywamy rewolucją.

Bunt a rewolucja

Na tej prawidłowości opiera się Georg W.F. Hegel w swojej filozofii dziejów. Dla niego rewolucja stanowi podporę, na której wyrasta wolność w sensie politycznym. Hegel nie tworzy oderwanej od życia spekulacji, lecz filozofuje w konkretnym kontekście historycznym Rewolucji Francuskiej. Dla niego rewolucja urzeczywistnia polityczną wolność jednostek w formie uniwersalnego prawa, przy wszystkich znanych negatywach, takich jako terror wynikający z idei równości. Pytanie, czy zbiorowy bunt może dać szansę na wolność, a jeżeli tak, to czy jej zakres nie jest wyznaczany przeciętnym poziomem buntowników? Czy samodestrukcja rewolucji nie ujawnia tego, że absolutna wolność nie jest w stanie nic stworzyć, a tylko niszczy, przejawiając „czysty terror negatywności”? Okazuje się, że człowiek uwolniony od wszelkiej transcendencji musi stać się absolutnie posłuszny ludzkiej władzy; absolutna wolność prowadzi do totalnej niewoli.

Perspektywa wolności absolutnej rodzi wiele wątpliwości również w ujęciu egzystencjalnym. Dla Camusa uwolniona przez bunt wartość moralna ani nie może znaleźć się ponad życiem i historią, ani życie i historia nie mogą stanąć ponad nią. Chodzi o to, że „wartość realizuje się w historii, kiedy człowiek oddaje za nią życie albo jej się poświęca”. Wolność i związany z nią bunt prowadzą do alienacji, bardzo często nawet wtedy, gdy polegają na realizacji wartości uznawanych przez innych ludzi. Dopiero rezygnacja z absolutnej wolności i totalnego buntu otwiera perspektywę wspólnej wolności, czyli solidarności.


Tomasz Kubalica – dr hab., prof.  – pracownik naukowy Instytutu Filozofii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Ukończył studia filozoficzne i prawnicze. Naukowo zajmuje się filozofią nowożytną. Poza pracą jest sympatykiem tańca. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.kubalica.us.edu.pl.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Wojciech Zieliński

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy