Artykuł

Tomasz Kubalica: #10. Proszę Państwa, oto Prawo!

W dzieciństwie mocno zapada w pamięć skojarzenie państwa i prawa z ludźmi mającymi nad nami władzę.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 4 (46), s. 38–39. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Pierwotną władzę nad nami mają rodzice i najbliższa rodzina. Są to mama, tata, babcia, dziadek, starsza siostra lub brat. Oni nakładają na nas pierwsze ograniczenia, nakazy i zakazy. Później przychodzi szkoła. Uczymy się zwracać do nauczycieli za pomocą wyrażenia „pani profesor” lub „panie profesorze”. Do leczącego nas lekarza mówimy per „panie doktorze” lub „pani doktor”. Nawet na zakupach zwracamy się „proszę pana” lub „proszę pani”, choć tutaj jesteśmy klientami, a przecież to „klient nasz pan”. Kiedyś taka „pańska” forma obowiązywała nawet w najbliższych relacjach rodzinnych w postaci dziś już archaicznie brzmiących zwrotów „pani matko” lub „panie ojcze”. W ten sposób w naszej świadomości utrwala się skojarzenie władzy i ludzi mających nad nami wyższość. Czy naprawdę tak musi być?

Już w okresie nastoletnim odkrywamy, że nauczycielka w szkole nie ma tytułu profesora, a lekarz – doktoratu. Buntujemy się i podważamy autorytety. Jednocześnie dorastamy i sami – często nieświadomie – stajemy się paniami i panami. Jednak długo – niekiedy całe życie – pokutuje w nas dziecięce przekonanie, że to inni mają nad nami władzę, a przede wszystkim, że stoją za nią ludzie dzielniejsi, mądrzejsi, bardziej odpowiedzialni itd.

Warto jednak zadać zasadnicze pytania o relację państwa i prawa. Czy władzę sprawują ludzie z natury lepsi? Czy prawo stanowią ludzie z natury wyróżnieni pod jakimś względem? Czy naprawdę ludzi władzy charakteryzują prerogatywy naturalnie niedostępne przeciętnym obywatelom? Czy przywileje wynikają z naturalnych predyspozycji decydentów? A może pochodzą tylko z możliwości, jakie daje im ich władza?

Ustrój państw europejskich ukształtował się w opozycji do absolutyzmu samowładcy. Jeszcze Ludwik XIV – francuski Król Słońce – mógł powiedzieć o sobie „państwo to ja”. Państwem był król, cesarz lub car, który wyróżniał swoich popleczników, kreując tzw. warstwy wyższe. Ich wyższość stanowiła emanację absolutnej władzy królewskiej. Państwo absolutne jako relikt dawnych czasów długo stawiało opór, niekiedy bardzo krwawy, zanim ukształtowały się bardziej demokratyczne formy państwa nowożytnego. Aczkolwiek nie zawsze oznaczało to zerwanie z monarchią.

W czasach nowożytnych państwo należy do obywateli i nie ma praw większych niż obywatele. Państwo ma wobec nich głównie obowiązki. Ma zagwarantować im przede wszystkim wolność i bezpieczeństwo. Jednym z twórców nowożytnej koncepcji państwa prawa jest Immanuel Kant, dla którego celem prawa jest zagwarantowanie zewnętrznej wolności człowieka. Dla Kanta państwem prawa może być przede wszystkim republika, gdyż to „jedyny trwały ustrój państwowy, w którym normy prawa panują same i nie zależą od żadnej indywidualnej osoby” Metafizyka moralności, 2011, s. 445. To republika stanowi polityczną realizację zasady wolności, która przyznaje obywatelom prawo do własnych życiowych decyzji. Ograniczeniem wolności jednej osoby jest wolność innego człowieka, stąd ważne jest przestrzeganie powszechnie obowiązującego prawa. Chodzi przede wszystkim o wewnętrzne prawo moralne, ale wtórnie dotyczy to również prawa zewnętrznego.

Skoro jednak władza nie pochodzi od absolutnego władcy i osób szlachetnie urodzonych, tylko od obywateli, to na nowo trzeba postawić pytanie, czym jest prawo. Dlaczego jako obywatele mamy szanować prawo, skoro pośrednio to my jako wyborcy jesteśmy w pewnym sensie jego praźródłem, a w referendum mamy nawet możliwość bezpośredniego wyrażenia opinii o stanowionym prawie?

Pozytywistyczne rozwiązanie, że prawo jest normą usankcjonowaną przez władzę państwową, traci sens, gdy sami jako obywatele stajemy się państwem. Dla podtrzymania tego podejścia można przyjąć dualizm państwa jako władzy zapewniającej sankcję i prawa. Zasadnicze pytanie polega jednak na tym, czy państwo jest wystarczającym warunkiem obowiązywania prawa. Nawet zwolennicy pozytywizmu prawniczego tacy jak Georg Jellinek dostrzegają, że wola prawodawcy wraz z sankcją nie wystarczy do tego, by prawo zaczęło powszechnie obowiązywać. Poszano­wanie prawa nie może wynikać tylko z samego prawa, lecz musi mieć szerszą podstawę kulturowo-społeczną. Najprościej mówiąc, oprócz państwa stanowiącego prawo musi istnieć społeczeństwo obywatelskie, które je szanuje. Państwo musi działać na dwóch płaszczyznach: społecznej i prawnej. To oznacza jedno: państwo nie może być stojącym ponad prawem sankcjonującym go suwerenem, lecz przeciwnie – samo musi podporządkować się prawu.

Dualizm państwa i prawa kwestionuje Hans Kelsen (zob. s. 13) który dostrzega w nim błędne koło przyjęte dla usprawiedliwienia pozoru państwa jako wytworu sprawiedliwego porządku prawnego. Dualizm ten ukrywa brutalną prawdę, że państwo opiera się właściwie wyłącznie na faktycznej sile do wyegzekwowania swojej władzy. Jeśli chcemy nadać szersze społeczno-kulturowe uzasadnienie prawa, to państwo nie może być podmiotem odrębnym od prawa:

Prawo i państwo muszą być bezwarunkowo uważane za dwie strony tego samego stanu rzeczy (Kelsen 1936 s. 112).

Nie ma zasadniczej różnicy między państwem i prawem. To oznacza jednak przede wszystkim, że obowiązek przestrzegania prawa ciąży na jego funkcjonariuszach, którzy muszą być osobowymi wzorami jego poszanowania. Inaczej mówiąc, państwo może oczekiwać przestrzegania prawa przez obywateli tylko wtedy, gdy samo nie będzie go łamało.


Warto doczytać

  • I. Kant, Metafizyka moralności, [w:] Dzieła zebrane, t. 5, Toruń 2011.
  • T. Kubalica, Hans Kelsen a problem interpretacji prawa, Katowice 2021.
  • A. Peretiatkowicz, Teoria prawa i państwa H. Kelsena, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1937, t. 17, nr 4, s. 445–508.
  • H. Kelsen, Podstawowe zagadnienia nauki prawa państwowego (w rozwinięciu nauki o normie prawnej), tłum. T. Przeorski, t. 1–2, Wilno 1935–1936.

Tomasz Kubalica – pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Śląskiego. Zajmuje się przede wszystkim filozofią wartości. Ukończył studia filozoficzne i prawnicze. Poza pracą jest miłośnikiem tańca. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.kubalica.us.edu.pl.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Wojtek WU Zieliński

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy