Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 6 (48), s. 32–33. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Chyba każdemu z nas zdarza się czasami zjeść za dużo słodyczy lub jedzenia ulicznego. Jednak nasze ciało prędzej czy później upomina się o lepsze traktowanie i karze nas z powodu naszych konsumpcyjnych ekscesów. W krótkiej perspektywie może to być przejściowy ból brzucha, a w dłuższej – nadwaga, otyłość, cukrzyca lub inne choroby. Choć jako świadomi konsumenci wiemy, co jest dla nas zdrowe, to niejednokrotnie jednak nasza świadomość przegrywa z pokusą zjedzenia czegoś słodkiego, słonego lub chrupiącego. Nasuwa to pytanie, jak to jest, że skoro do niezdrowego jedzenia zachęcają nas nasze zmysły, to jednak pójście po linii najmniejszego oporu i pofolgowanie łakomstwu nie jest dobrym pomysłem w dłuższej perspektywie. Dlaczego, skoro mam nieograniczoną obfitość wyboru, muszę go ograniczać? Gdzie jest moja wolność?
Z filozoficzną odpowiedzią na powyższe pytanie o wolność próbuje sobie poradzić Immanuel Kant. Jego zdaniem zasadnicza trudność polega na tym, że nasze rozumienie wolności jest uwikłane w wewnętrzną antynomię przyczynowości (KCR A 444 B 472). Na przykład nasze ciało mówi: „zjedz jeszcze jednego batonika”, choć nasza świadomość zna wpływ takich tłustych i słodkich specjałów na zdrowie i samopoczucie. Doznajemy wewnętrznego rozbicia. Z jednej strony podlegamy prawom przyrody i kolorowe jedzonko kusi nasz apetyt. Z drugiej jednak strony chcemy mieć wpływ na siebie, na nasze ciało. Niełatwo z tym walczyć. Kant nie daje porad, co robić i jak żyć. Jednak pozwala od strony filozoficznej choć trochę zrozumieć, w co tak naprawdę jesteśmy uwikłani. Nie chodzi o wolność wbrew prawom przyrody, lecz o pokazanie, jak owa wolność jest w ogóle możliwa.
Wolność w swobodnym rozumieniu
Wolność może być różnie rozumiana, a wśród różnych jej rodzajów pojawia się tzw. wolność transcendentalna (od łac. transcendere – „przekraczać”), która oznacza „absolutną spontaniczność przyczyn, gdy idzie o rozpoczynanie z samego siebie szeregu zjawisk ciągnącego się według praw przyrodniczych” (KCR A 445 B 473). W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że wolność zakłada dodatkowy „transcendentalny” rodzaj przyczynowości, która występuje wśród innych przyczyn przyrodniczych i może pod pewnymi warunkami na nie wpływać. Jak to ujmuje Kant: „Wola jest rodzajem przyczynowości istot żyjących, o ile są rozumne, a wolność byłaby tą własnością owej przyczynowości, dzięki której może ona działać niezależnie od determinujących ją obcych przyczyn” (UMM 446). Wolność jest związana z racjonalnością. Osoba wolna może kierować własnym życiem za pomocą rozumu. Bezrozumność oznacza poddanie się wpływowi przyczyn zewnętrznych.
Tak rozumiana wolność zostaje zatem wstępnie określona negatywnie jako nieuleganie własnemu wrodzonemu łakomstwu:
Człowiek posiada bowiem władzę stanowienia o sobie samym przez siebie, niezależnie od przymusu popędów zmysłowych (KCR A 534 B 562).
Nie chodzi jednak o to, aby się zagłodzić. Tak rozumiana wolność jest warunkiem wolności pozytywnej, która oznacza w uproszczeniu zdolność do kierowania swoim postępowaniem według wskazań własnego rozumu. Kant nazywa to zdolnością rozumu do nadawania sobie praw (KPR 33). Wolność nie polega na braku zasad moralnych wobec siebie i innych, lecz na życiu według własnych zasad. Specjaliści określają taki stan mianem autonomii (gr. auto – „dotyczący siebie”, nómos – „prawo”) – wolności – czystego praktycznego rozumu. Podstawą moralności jest zatem autonomia woli, której przeciwieństwem jest heteronomia (gr. héteros – „inny”) samowoli, kiedy człowiek nie dba ani o siebie, ani o innych.
Pozytywna wolność negatywna
Rozróżnienie tych dwóch rodzajów wolności skłania do postawienia kolejnego pytania, która z nich jest najważniejsza. Wolność negatywna to wolność od wpływów zewnętrznych, a także – od wewnętrznych popędów i żądz, jak również – od zbiegów okoliczności. To możliwość, aby nie robić tego, co najbardziej oczywiste i emocjonalne, co często podpowiada nam „głos wewnętrzny”. Jest to wolność nieulegania pragnieniom, chociaż są one możliwe do zaspokojenia; wolność opanowanego umysłu. Wolność pozytywna to „wolność do”. Wolność do kupienia i natychmiastowego spożycia kilograma cukru. Wolność oddania się wszelkim możliwościom konsumpcji aż do zamknięcia ostatniego sklepu ze słodyczami. Forma wolności, do której jesteśmy aż zanadto przyzwyczajeniu i której brak odczuwamy natychmiast. Można powiedzieć, że w naszym świecie konsumpcji wolność pozytywna bierze górę, co mocno utrudnia nam nieuleganie potencjalnym zachciankom (wolność negatywna). W skrajnym przypadku taka dominacja oznacza nałóg i uzależnienie.
Dopiero gdy uwolnimy się od naszych popędów, możemy zacząć mówić o samostanowieniu. Wolność negatywna jest bowiem warunkiem wstępnym wolności pozytywnej. Jeśli nie określimy sami dla siebie, jakie są nasze granice, to nasza wolność przerodzi się w „dyktaturę” konsumpcji. Co jest właściwie takiego złego w konsumpcji? Dopóki jest bezrefleksyjna, jesteśmy na jej łasce. O ile pasuje do tego, czego i tak chcemy, jest w porządku, lecz gdy będzie sprzeczna z naszą wolą, to zaszkodzi nam lub innym. Dlatego trzeba powiedzieć, że istnieje pozytywna konsumpcja, która jest środkiem do tworzenia siebie i wolności. Wymaga ona jednak pewnego rodzaju oświecenia, czyli porzucenia niedojrzałości i ubezwłasnowolnienia przez reklamy. Do tego potrzeba jednak nie tylko rozumu, lecz również odwagi.
Warto doczytać
- O. Höffe, Immanuel Kant, tłum. A.M. Kaniowski, Warszawa 2003.
- I. Kant, Ugruntowanie metafizyki moralności (UMM), tłum. M. Żelazny, [w:] Dzieła zebrane, t. 3, Toruń 2012 (w cytatach i parafrazach odniesienia do paginacji bocznej wydania Pruskiej Akademii Nauk).
- I. Kant, Krytyka czystego rozumu (KCR), tłum. M. Żelazny, [w:] Dzieła zebrane, t. 2, Toruń 2013 (w cytatach i parafrazach odniesienia do paginacji
bocznej wydania Pruskiej Akademii Nauk). - I. Kant, Krytyka praktycznego rozumu (KPR), tłum. B. Bornstein, [w:] Dzieła zebrane, t. 3, Toruń 2012 (w cytatach i parafrazach odniesienia do paginacji bocznej wydania Pruskiej Akademii Nauk).
Tomasz Kubalica – pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Śląskiego. Zajmuje się przede wszystkim filozofią wartości. Ukończył studia filozoficzne i prawnicze. Poza pracą jest miłośnikiem tańca. Więcej informacji można znaleźć na stronie: www.kubalica.us.edu.pl.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
< Powrót do spisu treści numeru.
Ilustracja: Wojtek WU Zieliński
Skomentuj