Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2024 nr 5 (59), s. 11–12. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Satysfakcja i frustracja, duma i wstyd
Arystotelesowski podział na nauki teoretyczne i praktyczne ma swój oddźwięk w proponowanym przez filozofa rozróżnieniu na dwa normatywne modele życia: życie poświęcone kontemplacji (bios theōrētikos) oraz życie poświęcone sprawom praktycznym (bios praktikos). Życie kontemplacyjne miało dla Stagiryty najwyższą wartość, gdyż poświęcone jest temu, co stanowi zasadniczo centralną funkcję człowieka, czyli myśleniu. Życie praktyczne (szczególnie to wypełnione pracą fizyczną) prowadzimy, zdaniem Arystotelesa, nie tylko z naturalnej konieczności zapewnienia sobie bytu materialnego, lecz często także ze społecznego przymusu, jak ma to miejsce w przypadku niewolników. Ten elitarystyczny podział na dwa rodzaje pracy, choć zmieniony w pewnych kwestiach pod wpływem religii chrześcijańskiej, dominuje w Europie do czasów nowożytnych. Praca i obowiązek podejmowania jej postrzegane są jako wynik upadku biblijnego Adama; nierzadko przeciwstawiane są życiu szczęśliwemu i wolnemu oraz postrzegane jako nieodzowny przymus. Dla Davida Hume’a przez rodzaj wykonywanej pracy i to, czy jesteśmy do niej zmuszeni, definiowane są nasz charakter i nasze miejsce w społecznej hierarchii. Pracownicy wykonujący prace fizyczne są niżej w owej hierarchii pod względem emocjonalnym, moralnym czy duchowym w stosunku do tych, którzy pracują umysłowo.
Karol Marks radykalnie przeciwstawił się takiej wizji człowieka i jego relacji do pracy oraz innych ludzi. Dla Marksa praca jest tym, co dla człowieka zarówno pierwotne, istotnie związane z jego działaniem w świecie, jak i kluczowe w kontekście sensu życia. To dzięki pracy możemy rozwijać swoje talenty i realizować pragnienia. Dzięki niej rozumiemy, że jesteśmy częścią natury. Przetwarzając naturę, współtworzymy świat, w którym istniejemy. To zakorzenienie w naturze pozwala nam na tworzenie egalitarnych (antyelitarystycznych) relacji międzyludzkich, opartych na sprawiedliwych stosunkach pracy.
W Kondycji ludzkiej Hannah Arendt zmierzyła się z rozumieniem relacji pracy, człowieka i wolności u Arystotelesa, Marksa oraz Adama Smitha. Według Arendt nowożytność odwraca hierarchię wartościowania pracy, traktując pracę umysłową, czyli nieprodukcyjną, jako wtórną czy bezużyteczną. Co więcej – nie będąc pracą wytwórczą, praca umysłowa pasożytuje na wytworach pracy produkcyjnej i powstrzymuje postęp technologiczny istotny dla produkcji. Występowanie tak różnych spojrzeń na pracę, jak pokazaliśmy wyżej, wskazuje na to, że może ona powodować emocje satysfakcji albo frustracji, dumy i pogardy dla innych albo wstydu.
Cnotliwa pracowitość
We współczesnych analizach filozoficznych dotyczących pracy zwraca się uwagę na to, że u swych początków, jako coś zorganizowanego, pozwoliła gatunkowi homo sapiens oddzielić się od natury. W tym sensie funkcją pracy jest przekształcanie świata, tworzenie kultury oraz kształtowanie jednostek i społeczeństw. Praca jest dobrem, o czym świadczy choćby fakt, że termin pochodny od słowa „praca” – „pracowitość” oznacza pozytywną cechę ludzką czy cnotę. Praca jest dobra również dlatego, że umożliwia realizację naszych potrzeb – materialnych, psychologicznych oraz społecznych. Pozwala nam zaspokoić zarówno potrzeby podstawowe: schronienie, zapewnienie pożywienia czy bezpieczeństwo, jak i potrzeby wyższe, np. te związane z funkcjonowaniem i przynależnością społeczną. Praca pozwala nam realizować też potrzeby natury egzystencjalnej, takie jak: samorealizacja, rozwijanie pasji (jest miejscem, gdzie z jednej strony wykorzystujemy swoje talenty, a z drugiej – nabywamy nowe umiejętności) czy też kreowanie i pielęgnowanie wartości oraz postaw społecznych.
W tym ostatnim sensie praca jest nierozerwalnie związana z naszym charakterem, a charakter to – co wiemy z etyki cnót – podstawa naszego dobrostanu. Relacja praca–charakter–dobrostan jest dwubiegunowa. Z jednej strony rozwijanie charakteru, czego miarą jest kształtowanie cnót, czyli pożądanych postaw społecznych, wymaga pracy. Osoba cnotliwa dba o swój charakter przez zarówno trenowanie cnotliwych dyspozycji, jak i wykonywanie cnotliwych działań. Troszczy się ona również o to, aby jej postępowanie było motywowane poszanowaniem cnót jako wartości najwyższych. Działanie osoby cnotliwej to uczciwa, konsekwentna, szczera praca. Praca ta zarówno ma charakter działań powtarzalnych, ukierunkowanych na kształtowanie dobrych nawyków, jak i jest okazją do twórczego mierzenia się z nowymi wyzwaniami.
Z drugiej strony praca jest przestrzenią, która naturalnie otwiera przed nami możliwości polepszania naszego charakteru. W miejscu pracy wchodzimy w interakcje z ludźmi reprezentującymi różne postawy społeczne. Te kontakty wzbogacają nasz horyzont poznawczy – uczymy się cnót, naśladując wzory osobowe, bądź mierzymy się z wyzwaniami sytuacyjnymi, które są dla nas obce, ale też nierzadko motywują do testowania czy kształtowania stałości naszych dyspozycji moralnych.
Element tożsamości
Badania z dziedzin niefilozoficznych dotyczące ludzkiego dobrostanu potwierdzają teoretyczne dociekania nad wpływem pracy na nasze dobro. Praca jest ważnym elementem naszej tożsamości, wyznacza nam role społeczne oraz kształtuje nasz status społeczny. Zapewnia nam też kontakt z innymi ludźmi, istotny dla naszego rozwoju społecznego. Brak pracy wiąże się z negatywnymi skutkami dla naszej psychiki i zdrowia fizycznego. Typowe negatywne skutki bezrobocia to m.in. wyższy stopień śmiertelności, zwiększone ryzyko chorób przewlekłych, zwiększona intensywność negatywnych zjawisk psychologicznych, takich jak stany lękowe i depresyjne oraz ciężkie choroby psychiczne i związane z nimi częstsze interwencje w placówkach zdrowia, obciążające publiczny system zdrowia.
Współczesne rozumienie pracy rozprawia się ze stereotypowym rozróżnieniem na sferę prywatną i publiczną. Dziś praca w coraz większym stopniu staje się integralnym elementem ludzkiego życia. Nowe modele pracy, takie jak praca zdalna czy praca hybrydowa, pokazują, że granica między tym, co możemy nazwać pracą, a tym, czego nie możemy, jest płynna. Choć skutki tych przemian w modelach pracy będą dla nas jasne dopiero w przyszłości, zacieranie się granic pomiędzy tym, co jest pracą, a tym, co nią nie jest, stawia przed nami wyzwania o charakterze filozoficznym, dotykające problemu naszego dobrostanu.
Wojciech Kaftański – jest pracownikiem naukowym w Interdyscyplinarnym Centrum Etyki na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie oraz Human Flourishing Program na Uniwersytecie Harvarda w Stanach Zjednoczonych. Twitter: @KaftanskiW
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
< Powrót do spisu treści numeru.
Ilustracja: Paulina Belcarz
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.
Ps. A więc jednak! “Arbeit macht…”…