Krytyczni, czyli wyrwani z jaskini
Tak, filozofia kształtuje krytyczne myślenie. Niech zaświadczy o tym jedna z najsłynniejszych mitów w historii filozofii – o jaskini Platona. Przypięci łańcuchami ludzie przez całe życie wpatrują się w cienie rzucane na ścianę jaskini. Pewnego dnia, jeden z nich zdołał uwolnić się z okowów i odwrócić głowę. Oślepił go blask ogniska, którego światło powodowało cienie. Gdy wspiął się ku wyjściu, został oślepiony promieniami słonecznymi. Dzięki nim zobaczył prawdziwą rzeczywistość, znaną mu wcześniej tylko z wijących się na skalnej ścianie majaków.
Elementy zawarte w historii o jaskini platońskiej symbolicznie odzwierciedlają składowe, które intuicyjnie wiążemy z krytycznym myśleniem. Odwrócenie głowy i zerwanie łańcuchów możemy interpretować jako uświadomienie błędów, ograniczających perspektywę i rozwój. Zwrócenie się ku ognisku jest pierwszym krokiem w procesie dojrzewania myślenia. I nie jest to łatwe ani przyjemne. Blask ognia oślepia. Ale tylko chwilowo. Prowadzi to bowiem do olśnienia, że to, co dotychczas postrzegało się jako prawdziwe, wcale takie nie jest. Poprzez rozumowe badanie pojęć dostrzegalne staje się wyjście z jaskini. Niezbędny do tego jest jednak wysiłek, zbieranie doświadczeń i informacji reprezentowane w metaforze przez wspinaczkę. W końcu następuje wyjście z jaskini – osiągnięcie oświecenia, czyli, by wspomnieć Kanta, wyjście z niedojrzałości.
Filozofia stanowi okazję do obcowania z ideami. Dla Platona oznaczało to dosłownie partycypowanie w świecie innym niż nasz, ale możemy zaspokoić się rozumieniem idei jako konceptów tłumaczących otaczającą nas rzeczywistość. Nie polega to jednak na biernym odbiorze idei, lecz aktywnym ich badaniu, klaryfikacji, wyjaśnianiu, podważaniu, a w razie potrzeby odrzucaniu i zastępowaniu kolejnymi. A wszystko to pod nadzorem żelaznych reguł logiki lub dialektyki w zależności od poczucia intelektualnej przynależności.
Mimo to, gdy krytyczne myślenie zostało ujęte jako kompetencja, eksperci w tym zakresie odnaleźli się w branży technologicznej i w biznesie. Z tych dziedzin zaczęły napływać oferty szkoleń, warsztatów i projektów kształtujących krytyczne myślenie. Dlaczego szkoła potrzebuje takiego zewnętrznego wsparcia w tej kwestii? Właśnie dlatego, że krytyczne myślenie zostało uznane za kompetencję.
Krytyczni, czyli kompetentni
W literaturze różnie definiuje się pojęcie „kompetencji”. Warto od razu podkreślić, że jest to przedmiot zainteresowania nauk dotyczących zarządzania ludźmi i przedsiębiorstwami. Ujmując definicję „kompetencji” najogólniej, posiada ona trzy elementy składowe: wiedzę, umiejętności i postawę. Zatem, aby posiadać „kompetencję” należy wykazywać się wiedzą z określonej dziedziny, odpowiednimi umiejętnościami oraz określoną postawą w różnych okolicznościach, w których kompetencja ma zastosowanie. Jeśli więc krytyczne myślenie jest kompetencją to istnieje jakiś zasób wiedzy, umiejętności i postaw typowych dla niego. Powstaje wobec tego pytanie: czym jest krytyczne myślenie?
W tym przypadku również nie należy oczekiwać uniwersalnej definicji. Różne próby uściślenia tego, czym jest „krytyczne myślenie” najczęściej mają postać dwukomponentową: zawierają składnik poznawczy i intelektualny. Pierwszy, dotyczy zdolności wynikających z rozwoju poznawczego człowieka. Drugi, dotyczy zdolności wynikających z nabycia określonego sposobu rozumienia racjonalności.
Rozwój poznawczy człowieka odbywa się fazowo. Przechodząc przez nie w miarę dorastania, dochodzi do przesunięcia horyzontu myślenia z przedmiotów konkretnych do myślenia o tym, co one reprezentują, aż do myślenia o samym myśleniu. Zaczynamy śledzić to, w jaki sposób myślenie przebiega i dokonać jego oceny. Wzorcowego przykładu tego dojrzewania myślenia dostarczył nam Francis Bacon:
Z tego też względu, w drodze poszukiwania prawdy, gwoli likwidowania słabości naszego umysłu należy – na ile to tylko możliwe – usuwać przyczyny oraz zewnętrzne okazje do błędów, potęgujące nieudolność i słabość naszych władz poznawczych (2006).
Bacon zasłynął z teorii idoli, czyli złudzeń, które podzielił na cztery kategorie: idola tribus (złudzenia wynikające z ludzkiej natury), idola specus (złudzenia związane z poleganiem na schematach typowych dla otoczenia, w jaki się przebywa), idola fori (złudzenia związane z niedoskonałością języka naturalnego) oraz idola theatri (wywodzące się z różnorodności ideologii i światopoglądów). Umysł człowieka z łatwością popada w tego rodzaju mielizny myślenia, wobec czego znakiem dojrzałości staje się zdolność ich rozpoznawania i niwelowania.
Przejdźmy teraz do komponentu intelektualnego pojęcia krytycznego myślenia. Mówiąc o racjonalności, mamy na myśli sposoby oceny, jakiego rodzaju myślenie uznamy za poprawne lub właściwe, a jakie nie. Niezbędne wobec tego staje się przyjęcie kryteriów takiej oceny. John Stuart Mill w swoim dziele, pt. : „Zasady ekonomii politycznej” przyjmował, że człowiek dąży w swoich decyzjach do uzyskania jak największej użyteczności. W tym ujęciu kryterium oceny myślenia jest pojęcie użyteczności. Jest to model homo oeconomicus, który charakteryzuje się jako racjonalny, ponieważ opiera się na dążeniu do maksymalizowania własnych korzyści. Myślenie poprawne to takie, które jest użyteczne. Osiągnięcie tego celu wymaga z kolei szeregu czynności. Przede wszystkim dokonania rzetelnej analizy problemu, przed którym się staje. Następnie, określenia opcji, między którymi można dokonać wyboru, uszeregowania ich na te, które preferuje się bardziej i te preferowane mniej. W końcu należy oszacować spodziewane efektów każdej z opcji. Racjonalny jest wobec tego takie myślenie, które umożliwi wybór opcji opatrzonej najlepszym przewidywanym efektem (najbardziej użytecznej). Homo oeconomicus nie jest jedynym dostępnym modelem racjonalności. Dobrze jednak ukazuje proces przekładania myślenia na działanie.
Jeśli krytyczne myślenie jest kompetencją, to istnieje taki zakres wiedzy, zestaw umiejętności oraz postaw, które uwzględniają komponent dojrzałości myślenia oraz przyjmowania określonego modelu racjonalności. Przyjęcie, że krytyczne myślenie to kompetencja wydobywa je z obszaru namysłu do obszaru działania. Stąd zapotrzebowanie na „praktyków”, czyli osoby myślące krytycznie w celu właściwego działania.
Krytyczni, czyli poza szkołą?
I rzeczywiście, jeśli przyjrzymy się ofertom edukacyjnych szkoleń z zakresu krytycznego myślenia, prezentowane w nich są zagadnienia dotyczące odróżniania informacji prawdziwych od fake newsów, weryfikowania źródeł informacji, zastosowania informacji w podejmowaniu decyzji, analizowania konsekwencji decyzji, unikania błędów w myśleniu, kształtowania umiejętności dyskusji, itp. Wszystko to po to, by w odpowiednich okolicznościach w odpowiedni (czytaj: efektywny) sposób zadziałać.
W tej perspektywie wartością ekspertów zewnętrznych wobec szkoły jest to, że specjalizują się w podejmowaniu działań, nie wyłącznie w teoretyzowaniu stanowiąc uzupełnienie dla braków szkoły. Ich atutem jest to, że dysponują narzędziami. To kolejne ważne słowo, ponieważ narzędzia pośredniczą między teorią a działaniem. Na myśl, w tym kontekście, przychodzą rozważania Ludwiga Wittgensteina o języku:
§11. Pomyśl o narzędziach w skrzynce z narzędziami: jest tam młotek, są obcęgi, piła, śrubokręt, calówka, garnek do kleju, klej, gwoździe i śruby. – Jak różne są funkcje tych przedmiotów, tak różne są też funkcje wyrazów (2012).
Tak jak według Wittgensteina język służy efektywnemu działaniu, tak myślenie krytyczne ma służyć efektywnemu działaniu. Czy nie prowadzi to jednak do instrumentalizowania myślenia krytycznego? Uznanie krytycznego myślenia za kompetencję sprawia, że, z jednej strony, jego znaczenie ulega umniejszeniu, a z drugiej, staje się asem w rękawie w warunkach konkurencji.
Dla Platona czy Bacona zdolność do krytycznego myślenia stanowiła o potencjale człowieka do wykroczenia poza ograniczenia własne i te narzucane przez otaczający świat. Krytyczne myślenie kształtowane przez filozofię ma na celu, doprowadzenie do tego, że staniemy się lepszymi ludźmi. Nie tylko ludźmi efektywniejszymi.
Krytyczni, czyli niepewni, ale razem
Powróćmy do metafory jaskini. Nie należy bowiem zapomnieć finału platońskiego mitu. Otóż, człowiek, który wydostał się z jaskini i ujrzał prawdziwą rzeczywistość zapragnął powrócić do niej, by uwolnić i zabrać ze sobą na górę swoich towarzyszy. Wchodząc z powrotem do pieczary, człowiek zostaje oślepiony po raz trzeci. Musi minąć trochę czasu zanim jego oczy przyzwyczają się do ciemności, w której dotychczas funkcjonował. Gdy dociera do uwięzionych i opowiada o tym, co znajduje się poza jaskinią, ci mu nie wierzą i wręcz grożą, że go zabiją.
Momenty oślepienia zawarte w metaforze odczytuje się jako bolesne olśnienie, wytrącenie z dotychczasowego stanu komfortu i pewności co do własnej wiedzy. I ta niepewność związana z docieraniem do prawdy jest również istotna dla krytycznego myślenia. Komponenty myślenia krytycznego są podszyte niepewnością, z którą też jakoś trzeba sobie poradzić. A to wymaga czasu. Dysponowanie dojrzałym myśleniem oraz kryteriami jego oceny w końcu umożliwią zmniejszenie poziomu tej niepewności, a dzięki różnego rodzaju narzędziom stanie się to może szybciej. Lecz fundamentalnym warunkiem oswajania niepewności jest zapewnienie warunków pod ćwiczenie biegłości w myśleniu. Szkoła stwarza takie warunki poprzez lekcje filozofii i etyki. Są to warunki do osiągnięcia czegoś więcej niż tylko kompetencji. Dobrze poprowadzone mogą stanowić okazję do przekroczenia samego siebie.
Platońska myśl zawarta w micie o jaskini jest elitarystyczna. Człowiek, który wyrywa się z łańcuchów to filozof, który ostatecznie ma stać się także politycznym przywódcą. Ale można w niej odnaleźć jeszcze jeden walor myślenia krytycznego bez kompetencji. Wyobraźmy sobie, że wyzwoleńcowi udaje się namówić kolejne osoby na wydostanie się na powierzchnię. Kolejni ludzie wdrapują się ku wyjściu, pomagając sobie wzajemnie. A do tego mają jeszcze przewodnika, który tę drogę już przebył i potrafi doradzić lub ostrzec. Wbrew pesymistycznemu przesłaniu Platona, w metaforze jaskini zawarta jest pewna nadzieja na tworzenie wspólnoty i tęsknota za nią. Zejście na dół i narażenie się na śmieszność, a nawet wrogość, ponieważ wygląda się na niekompetentnego, wymaga odwagi. Wspólnota służąca rozwojowi jej członków zamiast rywalizacji. Tak widzę myślenie krytyczne bez kompetencji.
Warto doczytać:
F. Bacon, Dzieło większe, tłum. T. Włodarczyk, Kęty 2006.
L. Wittgenstein, Dociekania filozoficzne, tłum. B. Wolniewicz, Warszawa 2012.
Wojciech Rutkiewicz – dr, nauczyciel filozofii i etyki w Niepublicznej Szkole Podstawowej im. Juliusza Verne’a w Warszawie, gdzie pełni również obowiązki wychowawcy. Praca wychowawcza i dydaktyczna wpłynęły na jego zainteresowania edukacją filozoficzną w Polsce. W wolnym czasie podróżuje, biega, czyta poezję i słucha muzyki alternatywnej.
Ilustracja: freepick.com (licencja)
Prowadzenie portalu filozofuj.eu – finansowanie
Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Edukacji i Nauki w ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”.
Skomentuj