Artykuł Satyra

Piotr Bartula: Objawienie Augusta Cieszkowskiego. AD 1836

Jesteście obecnie widzami i uczestnikami kształtowania się posthistorycznego porządku politycznego. U kresu historii, przewidywanego zarówno przez Hegla, jak i przeze mnie, powstało Królestwo Boże Zjednoczonej Europy. Opiera się ono na dwóch filarach: wolnej gospodarce i chrześcijańskim z ducha uznaniu godności każdej osoby ludzkiej.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2023 nr 1 (49), s. 45–47. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Moim zdaniem powszechno-dziejowa ewolucja prowadzi Europę ku Spełni Ludów, przewidywanej już w moich czasach. Nie oznacza to nieuniknionej jakoby likwidacji naturalnych i kulturowych różnic narodowych, objawianych wielością obyczajów, zróżnicowaniem ustrojów i form politycznych, różnorodnością stanowionych praw. Kto myśli „o zatarciu narodowości, o zamalowaniu wszystkich ludów jedną barwą, i przypasowaniu ich do jednej miary, tenby marzył tylko o Prokrustowem łożu dla ludów”.

Nie wolno Wam jednak już nigdy dopuścić do tego, aby jakiś naród kulturowy przekształcił się w militarny naród mesjański, realizujący wewnątrz Królestwa Bożego własną wolę mocy. W jednoczącej się Europie zapanować musi duch tolerancji religijnej, etnicznej i świato­poglądowej. Jest to całkowicie zgodne z moim przekonaniem, iż „rzeczywista jedność jest zawsze jednością wielu, czyli zjednoczeniem, pojednaniem, jest zawsze organizmem, skojarzeniem różnorodnych żywiołów, nie zaś stopieniem ich w jedną martwą formę […]. Katolicka Hierarchia Królestwa Bożego nie wyklucza żadnego kształtu Rządu ani nie przytępi żadnego trybu społecznego działania, ani nie potępi żadnej gminowładnej zasady” (A. Cieszkowski, Ojcze-nasz, Poznań 1906).

Mój sposób widzenia jeszcze nie do końca się przyjął, ponieważ u europejskich narodów wciąż widać tendencję do wzajemnego obwiniania i oskarżania o przechodnie zła, które się im przytrafiły przed II wojną światową, w jej trakcie i po niej. Mimo wszystko mam silne przeczucia, że blisko Wam już do porzucenia nacjonalistycznych podziałów na „narodowe podmioty winnych” i „narodowe podmioty ofiar”. W rzeczywistości wszyscy zawiniliśmy kiedyś przeciwko wszystkim. Jeśli będziecie wypominać sobie prawdziwe bądź urojone krzywdy, do Królestwa Bożego nigdy nie dojdziecie. Być może doprowadzicie nawet do kolejnej katastrofy. Aby okazać Wam łaskę dostąpienia, Bóg potrzebuje i waszej dobrej woli, i moralnej zasługi. Syn Boży oczekuje, kiedy w końcu zostanie ogłoszona Święta Amnestia Narodów, obojętnie czy w Krakowie, Berlinie, Rzymie czy Paryżu. Takie są również chrześcijańskie wymogi mojej ewolucjonistycznej teodycei historiozoficznej. Zawsze uważałem, że „Cywilizacje są to wyrazy nieskończonej Miłości, Mądrości i Wolności”.

Nadejście Królestwa Bożego jest wprawdzie przesądzone na mocy objawienia – którego dostąpiłem w czasie Modlitwy Pańskiej ze swoim ojcem w kościele w Grębkowie (1836 r.) – ale nie wyklucza to regresów cywilizacyjnych. Ponawiane są kolejne próby cofania historii, pojawiają się nowi źli geniusze, którzy wciąż poddają ludzkość próbie utopijnych eksperymentów. Dla konserwatystów postępowych, którym od zawsze patronuję, jest to herezja chrześcijańska, anachronizm. Wszak Historia nigdy się nie cofa! Prawdziwy mąż stanu musi ją dobrze zrozumieć, aby nad nią zapanować. „Fakt dokonany i uznany ma wielkie znaczenie w historii. Ktokolwiek naiwnie opór chce mu stawić, ulegnie w tej walce. Prawdziwy mąż stanu pochwyci go i rozwinie, pokieruje ku jego naturalnym wynikłościom”. Radykalizm zawsze prowadził swoich wyznawców na manowce historii, dając potęgom reakcji okazję do kontrakcji. Każdy skuteczny czyn historyczny musi być po-teoretyczny, w przeciwnym razie będzie tylko regresywnym „czinem”. My, postępowi konserwatyści, nie przestając być ani na chwilę ludźmi przyszłości, oddajemy sprawiedliwość przeszłości, ale żyjemy i gospodarujemy w teraźniejszości. Nie ma zachowawczości bez postępu ani postępu bez zachowawczości! Są to principia wszelkiego ewolucjoniz­mu społecznego.

Zgodziliście się chyba już wszyscy na polifoniczną Europę Spełni Ludów, wolną od politycznego totaliz­mu wprzęgającego państwa, narody i społeczeństwa do wojny z innymi państwami, narodami i społeczeństwami. Wypełnia się powoli moja przepowiednia o nadejściu epoki syntezowania różnych modeli kultur i religii, o nadejściu epoki czynu, o uświęceniu materii, o świętej amnestii ras, klas, ludów i narodów. Ogłaszacie się niekiedy spadkobiercami idei oświecenia, które ustami swoich filozofów wypowiedziało opinię, że ludzkość dojrzała już do planowania przyszłości według praw odkrytych przez rozum. Ja, ukąszony heglizmem postępowy konserwatysta, opinię tę podzielam, a nawet ją wzmacniam. Hegel powiadał: „Co jest rozumne, jest rzeczywiste; a co jest rzeczywiste, jest rozumne”. Dopowiadam: „Zarówno to, co rozumne, jak i to, co rzeczywiste, jest tylko wynikiem ewolucji”.

Rzeczywistość historyczna nie jest przecie materiałem danym ludziom do urabiania przez dowolne teorie i plany. Duch historii jest jakby nieświadomym siebie rozumem, znacznie mocniejszym niż zadufane w sobie rozumy prawodawców indywidualnych i kolektywnych. Odpowiedzialny polityk powinien swoje przekonania umiejętnie do tego historycznego rozumu dostosowywać, z nim się liczyć i jego słuchać. Dokonać się to może tylko i wyłącznie w zgodzie z ekonomią objawienia, niesprzeczną z ekonomią wewnątrzświatową, z rehabilitacją ciała i materii.

Próby przemierzania historycznych dystansów na skróty powodują zawsze błędy gospodarcze, polityczne i moralne. Przyszły ład Europy i świata nie powstanie z arbitralnej woli jakiegoś chwilowego centrum władzy posługującej się polityczną ideo­logią Królestwa Bożego na Ziemi, lecz tylko przez doskonalenie się wszystkich ludzi dzięki cierpliwej codziennej pracy dla postępu. Będzie to równoznaczne z racjonalizacją i zarazem sakralizacją stosunków społecznych. Zalecam wam filozofię cierpliwości i zaufania do Opatrzności, do ewolucyjnego biegu historii tworzącej kształty rozumne, acz w różnych sceneriach odmienne. „Prac nad systemem politycznym nie rozwiązuje się a priori, do praktyki dopiero, do ścierania się instytucji społecznych należy ostatnie słowo. Tylko ten, co skończone systemy układa, chciałby wszystko z góry przepisać; co do nas jesteśmy zdania, że wystarczy instytucjom organicznym wyraźne zasady określić, a dalszy ich rozwój samemu politycznemu życiu poruczyć”. Dzieje kroczą do ostatecznej Harmonii, niczego po drodze nie gubiąc. Każdego dnia powstaje i zachowany jest kolejny moment dziejowego wzrastania. Podobnie jak rosnące drzewa zachowujące swe słoje. Czyn rewolucyjny uchylających się od pracy czerwonych socjalistów raz na zawsze już się skompromitował, a tym samym ostatecznie przedawnił. Królestwo Boże musi być zasłużone i nie łudźcie się, że będzie Wam dane za darmo czy na szybki kredyt. Prawo Boże nie jest gwarantowane raz na zawsze przez Łaskę Absolutną, ale musi być kultywowane przez Czyn i Zasługę wielu pokoleń. Jest bowiem wkomponowane w proces ewolucyjnego samorozwoju moralnego ludzkości zbliżającej się nieustannie do samopoznania swej kondycji.

Ufam, że Idea Zbawienia urzeczywistniana dzisiaj w Królestwie Bożym Zjednoczonej Europy, a jutro w Królestwie Bożym Świata, zaowocuje ostatecznym przeanieleniem Ludzkości. Warunkiem dostąpienia tej eschato-łaski musi i powinna być Wasza zasługa, Wasz zbiorowy i indywidualny Paraklet ewolucyjnej Pracy.

August Cieszkowski
(przez Piotra Bartulę. Krypta Cieszkowskich.
Wierzenica AD 2010)


Piotr Bartula – dr hab., pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii, Dzieła zebrane, Aspołeczne „my”.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Ewa Czarnecka

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy