Nagroda im. Kazimierza Twardowskiego Wywiady

Marek Łagosz: Nad Ontologią Boga pracowałem przez całe moje dotychczasowe życie filozoficzne

Wywiad z prof. Markiem Łagoszem, zwycięzcą Konkursu o Nagrodę im. Kazimierza Twardowskiego za najlepszą filozoficzną książkę roku 2022.

Jak długo trwały prace nad książką? Co sprawiło Panu największą trudność przy jej pisaniu? 

Nad Ontologią Boga pracowałem około 3–4 lata, a dokładniej – przez całe moje dotychczasowe życie filozoficzne.Ponieważ jestem już dość doświadczonym pisarzem filozoficznym, to jakichś nadzwyczajnych kłopotów podczas pracy nad tą książką nie było – jedynie zwykły trud myślenia (argumentowania) oraz komponowania struktury merytorycznej książki. Jeśli jednak mówić o trudnościach, to w grę wchodziły raczej opory natury mentalnej czy emocjonalnej: trudnym było dla mnie samo zdecydowanie się na podjęcie zagadnienia tak fundamentalnego, o olbrzymiej tradycji historycznofilozoficznej i tak silnym ładunku metafizyczno-aksjologicznym.

Dlaczego podjął Pan Profesor właśnie taki temat?

Tutaj w zasadzie wypada mi powtórzyć to, co napisałem we Wstępie i na czwartej stronie okładki Ontologii Boga:

Problematyka podjęta w tej książce zdaje się być nieuchronnym punktem, do którego myślenie filozoficzne – gwoli zupełności swoich prób opisu i wyjaśniania rzeczywistości – musi dojść. Szczególnie w ontologii [metafizyce – przyp. M. Ł.] pytanie o absolutny wymiar bytu jawi się jako palące. Kwestia natury Boga oraz Jego relacji do pozaboskiej transcendencji (a w szczególności do człowieka) narzuca się przy tym z całą ostrością – chociażby jako przeciwwaga dla rozwiązania materialistycznego”. 

Jakie są słabości naturalistycznej ontologii?

Podstawowe słabości naturalizmu ontologicznego określiłem już w swojej wcześniejszej książce Ontologia. Materializm i jego granice. Drugi człon tytułu jest tezą, która wskazuje na ograniczenia naturalizmu (materializmu). Chodzi tu przede wszystkim o jego niewydolność eksplanacyjną, tj. niezdolność do wyjaśniania takich pojawiających się w obszarze bytowości zjawisk, jak: świadomość czy wolność, a nawet – życie (hipoteza abiogennego pochodzenia życia nie została jeszcze konkluzywnie uzasadniona). Poza tym myślenie materialistyczne (naturalistyczne) zupełnie zawodzi w kwestii sensowności bytu jako takiego, w tym – ostatecznego sensu ludzkiej egzystencji. W obrębie naturalizmu można co najwyżej określać cele względne i cząstkowe, jakie stawiają sobie ludzie, a to jest metafizycznie wysoce niezadowalające.

W jakim sensie możemy mówić o absurdalności pojęcia Boga?

Zarzut absurdalności wobec kategorii Boga jest – metodologicznie biorąc – całkowicie chybiony. W szczególności, jeśli chodzi o Boga chrześcijańskiego, to ani Trójjedyność, ani Bogoczłowieczeństwo, ani też męczeńska śmierć Boga nie implikują sprzeczności logicznej. Pozór sprzeczności bierze się stąd, iż niekiedy przypisuje się Bogu charakterystyki przeciwne, jednakże nie „pod tym samym względem”, a zatem o formalnej sprzeczności nie może być mowy. Krótko mówiąc: pojęcie Boga jest niesprzeczne. Mimo to „mędrkujący rozsądek” wysila się czasem na wymyślanie paradoksów w stylu: czy Bóg mógłby stworzyć skałę, której sam nie udźwignie, albo czy mógłby On być nielogiczny itp. Pomijając różne subtelne argumenty ontologiczne przeciwko takim sugestiom potocznego myślenia, można powiedzieć, że Bóg w swej absolutnej wolności czyni to, co chce, a pewnych rzeczy zapewne po prostu nie chce. Na przykład – jak można przypuścić – nie chce być nielogiczny, lecz nie znaczy to, że logika Nim rządzi.

Dlaczego, Pana zdaniem, argumenty pragmatyczne na rzecz istnienia Boga, są tak istotne?

Pisząc rozdział Pragmatyka Boga, wyszedłem od tego, jak ważny jest Bóg w codziennym, praktycznym życiu bardzo wielu ludzi, w ich działaniu i myśleniu. Bóg zatem to nie jedynie abstrakcyjna kategoria spekulatywnej filozofii – metafizyki. Uważam, że nie tylko rozumowe argumentacje, lecz także ludzkie potrzeby i pragnienia – szczególnie te fundamentalne – mają w kwestii istnienia Boga swoją wagę „dowodową”. Religia jest sposobem praktykowania życia powszedniego przez wielu ludzi, którzy nie są filozofami. Ich racje opierają się „na sercu” (na wierze, intuicji, wglądzie). Silna skłonność tak licznych przedstawicieli istot rozumnych ku Transcendencji (swoisty „instynkt nieskończoności”) może (powinna) być rozpatrywana nie jako subiektywna („metafizyczna zachcianka”), lecz jako uniwersalna cecha podmiotowości ludzkiej, jej transcendentalna charakterystyka. Można zatem zadać sobie pytanie: skąd bierze się taka konstytucja natury duchowej człowieka? Czy tak fundamentalne „nastrojenie” umysłu nie posiada swojej przedmiotowej prawdy?

Czy uważa Pan, że zakład Pascala jest dobrym argumentem?

Zestawianie rachunku zysków i strat, jeśli chodzi o metafizyczną kwestię istnienia Boga, uważam za niewłaściwe podejście myślowe. Już prędzej zakład Pascala można traktować jako pewną motywację do życia religijnego (żyj tak, jakby Bóg istniał!); lecz i w tym wypadku należy się zastanawiać, czy korzyść, jaką zyskujemy, jeśli Bóg istnieje, ma być decydująca dla wiary. Sądzę, że rozstrzygająca jest raczej Prawda. Dlatego też hazard jest w tym wypadku nie na miejscu. Poza tym w tej figurze myślowej nie podoba mi się radykalne przeciwstawianie doczesności i wieczności. Czy wiara musi oznaczać utratę doczesności? Bóg jest raczej Dopełnieniem niż negacją doczesności – w przeciwnym razie nie stworzyłby jej.

Dlaczego zdaniem Pana Profesora teizm jest najlepszą hipotezą ontologiczną, na jaką filozofia może się zdobyć?

Metafizycznie stosunkowo łatwo można wykazać, że byt absolutny (samoistny, pierwotny, samodzielny i niezależny, słowem: nieuwarunkowany) musi istnieć. Teizm zaś dlatego jest atrakcyjną hipotezą metafizyczną, że nie pozbawia absolutu ontycznego takich doskonałości, jak myślenie (samowiedza) oraz wola (wolność). Bez tych doskonałości byt może być wprawdzie absolutny (jak materia dla materialistów), ale jest aksjologicznie pusty i pozbawiony sensu.


Zdjęcie na banerze: fot. Tomasz Poślada


Marek Łagosz – prof. dr hab.; pracuje w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie kieruje Zakładem Ontologii i Filozofii Przyrody. Dotychczas opublikował siedem książek: Znaczenie i prawda. Rozważania o Fregowskiej semantyce zdań (Wrocław 2000), Brzytwa Ockhama a wykazywanie nieistnienia (Wrocław 2002), Realność czasu (2007), Marks. Praca i czas. Wartość czasu w ekonomii i moralności (Warszawa 2012), O świadomości. Fenomenologia zjawisk umysłowych (Kęty 2016), Ontologia. Materializm i jego granice (Kraków 2019), Ontologia Boga (Kraków 2022). Za ostatnią otrzymał Nagrodę im. Kazimierza Twardowskiego. Interesuje się ontologią, epistemologią, filozofią analityczną, filozofią Karola Marksa, fenomenologią oraz ontologią Boga i teologią.


Recenzje zwycięskiej książki prof. Marka Łagosza znajdziecie > tutaj i > tutaj.


Prowadzenie portalu filozofuj.eu – finansowanie

Projekt dofinansowany ze środków budżetu państwa, przyznanych przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego ramach Programu „Społeczna Odpowiedzialność Nauki II”.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

4 komentarze

Kliknij, aby skomentować

  • A jeszcze w 2016 roku, pisząc „Fenomenologię zjawisk umysłowych”, Pan Marek (krypto)sympatyzował z umiarkowanym materializmem! Zdecydowanie krytykował kognitywistykę i wszelki redukcjonizm mechanistyczny, ale i tak „ główną płaszczyzną rozważań jest naturalistycznie zinterpretowana fenomenologia”.

    Cóż za zmiana! Czy „jedynie zwykły trud myślenia (argumentowania)” ją sprawił?

      • Szanowny Panie Marku (napisałbym „Profesorze”, ale jeszcze trzyma mnie antyprofesorstwo Constantina Noiki 😉 ),

        Dziękuję za odpowiedź, tym bardziej że mój komentarz wybrzmiewa jednak niemile, zaczepnie i chełpliwie (co jednak nie było moim zamiarem).

        Tak, nie wiadomo „how many roads must a man […]”, a bez otwartości wiele pozostanie nieprzebytych.
        Nie może bardzo dziwić mnie to podróżowanie, a tym bardziej to Pańskie, gdyż — jak stwierdzam wracając teraz do „Fenomenologii…” — zdaje się nie tracić ono ciągłości, a na pewno nie jedności rozumianej na sposób Étienne Gilsona

        I to Pana jest tym cenniejsze, że właśnie z otwartymi oczami i z dodatkowym wysiłkiem, bo poniekąd dla (za?) innych.

        Zdecydowanie dziwiłoby jednak, gdyby przebiegało w odwrotnym kierunku 😉

        Śpieszę również dodać, że bardzo się cieszę z nagrody AD 2024 za taką właśnie książkę, o takiej właśnie tematyce.

        pozdrawiam!

        • Szanowny Panie Wojciechu,

          dziękuję za zrozumienie i dobre słowa. Życzę owocnych filozoficznych dróg, które może (oby!) okażą się zbieżne, oraz pozdrawiam.

          Marek Łagosz

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy