Bertrand Russell niejednokrotnie zabierał głos w debacie publicznej. Znany był ze swoich pacyfistycznych i antywojennych wypowiedzi. Podczas I wojny światowej za jedną z takich wypowiedzi został skazany na 6 miesięcy więzienia. Uważał jednak, że w pewnych sytuacjach wojna jest czymś koniecznym i uzasadnionym. W prywatnej korespondencji Russell zasugerował, że w obliczu rozszerzających się wpływów ZSRR w Europie należy postraszyć czerwone mocarstwo wojną. Uważał on bowiem, że groźba spowodowałaby wycofanie się komunistów. Niespodziewanie dla samego Russella propozycja ta została szeroko skomentowana w prasie. Filozof miał w zwyczaju udzielać zgody na publikację prywatnych listów, jeśli adresat o to poprosił. W tym przypadku podjął jednak decyzję pochopnie, zapominając o dokładnej treści swojej korespondencji. Jak sam twierdził, sugestia dotycząca wojny powstała pod wpływem chwili oraz nie była zbyt przemyślana. Mimo to filozof publicznie bronił swojego stanowiska.
Źródło: B. Russell, Autobiografia 1944–1967, tłum. E. Życieńska, Warszawa 1999, s. 13–14.
Skomentuj