Artykuł

Anna Marmodoro: Kawa z Arystotelesem

 Wyobraź sobie możliwy świat, w którym idziesz na kawę z... Arystotelesem! Zaczynacie wymieniać uwagi na temat jej własności: jest gorzka, gorąca, aromatyczna itd. Smakuje w ten lub inny sposób. Na jakiej jednak podstawie wydajecie te sądy percepcyjne? Odpowiedź mogłaby wydać się oczywista – dzięki posiadanym przez nas zmysłom. Ale o jakich zmysłach mowa? Ile zmysłów bierze udział w smakowaniu kawy? I ile zmysłów w sumie posiadamy?

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 7, s. 41–42. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Arystoteles uważał, że jest ich pięć, ponieważ istnieje pięć rodzajów postrzegalnych własności, których można doświadczyć w świecie. To kryterium rozróżnienia zmysłów wywarło trwały wpływ na wiele dziedzin ludzkiej działalności, między innymi na sztuki wizualne.

Jak zmysły łączą swoje treści?

Coś tak „przyziemnego” jak degustacja kawy prowadzi jednak do pytania, które stanowi jedno z największych wyzwań filozoficznych. Nie tylko zresztą dla Arystotelesa. Delektując się swoją filiżanką kawy, doceniasz jej walory dzięki zmysłom smaku i zapachu. Jest to jedno i to samo doświadczenie, mimo że biorą w nim udział dwa zmysły. Więc jak to się właściwie dzieje? Według Arystotelesa żaden pojedynczy zmysł nie jest w stanie umożliwić doświadczającemu podmiotowi otrzymania danych z więcej niż jednej modalności. Arystoteles sądzi bowiem, że to właśnie podatność na jeden określony rodzaj danych pozwala jednoznacznie zidentyfikować każdy zmysł.

Z drugiej strony, podmiotowi nie na wiele przydałoby się równoczesne otrzymywanie dwóch różnych typów danych percepcyjnych z dwóch różnych zmysłów, gdyby nie zostały one ze sobą w żaden sposób połączone treściowo. Bez takiego powiązania nie uzyskalibyśmy odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób podmiot wydaje sąd percepcyjny (na przykład o smaku kawy), skoro żaden ze zmysłów nie mógłby działać poza właściwą mu dziedziną percepcyjną, a sąd percepcyjny zakłada rozróżnianie, porównywanie, scalanie itp. różnych typów percypowanej treści.

Można by sądzić, że sądy percepcyjne powstają raczej na poziomie pojęć aniżeli percepcji. Jednak Arystoteles, podobnie jak Platon, odrzuciłby to wyjaśnienie, ponieważ poszukuje on takiego opisu zwierzęcej percepcji, który stosuje się do wszystkich gatunków, a nie tylko do ludzi.

Krótko mówiąc, według Arystotelesa, aby podmiot mógł odebrać jednolitą, wielomodalną treść percepcyjną, każdy zmysł musi współdziałać z pozostałymi i mieć dostęp do ich specyficznych dziedzin. Tylko jak?

Czy wspólny zmysł rozwiązuje problem?

Dzięki szóstemu zmysłowi? Czy tu kryje się rozwiązanie naszej zagadki? Czy to ma na myśli Arystoteles, mówiąc o „wspólnym” zmyśle? W Arystotelesowskiej teorii percepcji nie może być jednak miejsca na szósty zmysł, ponieważ, jak już wspomnieliśmy, każdy zmysł zostaje wyodrębniony na podstawie specjalnego, właściwego tylko jemu rodzaju postrzegalnej własności, na którą jest podatny. Tych rodzajów jest zaś w świecie zaledwie pięć. Nie ma szóstego rodzaju postrzegalnej własności, na którą mógłby być podatny wspólny zmysł. (A nawet gdyby istniał w ten sposób wyodrębniony szósty zmysł, to wciąż pozostałby problem, w jaki sposób podmiot uzyskuje treść wielomodalną, skoro szósty zmysł jest podatny wyłącznie na swój własny, wyjątkowy typ postrzegalnej własności).

Aby rozwiązać nasz problem, należałoby więc zbadać, w jaki sposób modalnie odmienne treści percepcyjne (każda dostarczana przez jeden zmysł) można jakoś połączyć w jedną całość, tak aby moje percepcyjne doświadczenie kawy mogło być zarazem gorzkie i gorące. Tylko jak połączyć w jedną całość dwie tak różne własności?

Jeśli pytanie o liczbę zmysłów jest trudne, to pytanie o to, jak zmysły łączą swoje treści, jest jeszcze trudniejsze.

Przełożyła Sandra Kublik


Anna Marmodoro – profesorka filozofii w Corpus Christi College na Uniwersytecie Oksfordzkim. Autorka monografii Aristotle on Perceiving Objects (Oxford 2014) oraz współredaktorka takich książek, jak Causation and Creation in Late Antiquity (Cambridge 2015) i The Metaphysics of Powers (London 2010).

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy