Artykuł Epistemologia Etyka

Linda Trinkaus-Zagzebski: Niebezpieczne mity i wady intelektualne

Zagzebski logo biale l
Gdyby pięćdziesiąt lat temu powiedziano mi, że w ciągu kilku dekad każda cząstka informacji, którą ktokolwiek dysponuje, będzie dostępna z każdego miejsca na Ziemi dzięki kliknięciu przycisku, byłabym podekscytowana. Oczekiwałabym kwantowego skoku w rozwoju wiedzy i wykorzystania jej dla indywidualnego i wspólnego dobra. Oczywiście tak się nie stało. Wręcz przeciwnie.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2020 nr 6 (36), s. 9–10. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Równie łatwo, jak rozpowszechnia się informację, szerzy się dezinformację. W sytuacji, kiedy w prosty sposób można dotrzeć do opinii mniejszości, bez trudu można też natknąć się na szalone teorie spiskowe oraz teorie pseudonaukowe. A ponadto jeśli tak mało komunikujemy się twarzą w twarz, to łatwo stajemy się dla siebie nawzajem nieprzyjemni, a nawet podli, i nie ponosimy za to żadnej odpowiedzialności. Np. reprezentanci skrajnych opcji politycznych stracili już poczucie przynależności do całego społeczeństwa, które obejmuje również ich politycznych oponentów. Gniew wypiera elementarną uprzejmość.

Gniew wypiera także cnoty, których potrzebujemy, żeby odróżnić prawdę od fałszu. Nie możemy ocenić świadectw za i przeciw określonemu przekonaniu bez zaufania do innych. Niemal wszystkie informacje, których potrzebujemy do sformułowania własnej opinii, pochodzą od innych ludzi. Ale dokładnie od których „innych ludzi”? W sytuacji idealnej wszyscy zgadzamy się co do podstawowych faktów historycznych, wyników nauk empirycznych oraz uznajemy przynajmniej niektóre fundamentalne wartości moralne. Jesteśmy zatem w stanie dyskutować na temat kwestii związanych z porządkiem publicznym, bazując na zgodzie w wyżej wymienionych sprawach. Na szczęście możemy również, w toku bezstronnej dyskusji, określić, czy dane stanowisko na jakiś temat jest spójne z dzielonymi przez nas wspólnie fundamentalnymi przekonaniami. Gdy tę spójność odnajdujemy w więcej niż jednym stanowisku, to możemy z szacunkiem odnosić się do obu stron dyskusji i kontynuować ją w celu uzyskania ostatecznej zgody. Jest to jednak niemożliwe bez takich cnót jak otwartość, intelektualna uczciwość i pokora, intelektualna ostrożność i staranność oraz zaufanie do prawdziwych ekspertów. Jeśli zaś nie wiemy, komu ufać, to nie dysponujemy podstawowymi danymi, na podstawie których możemy formułować osobiste przekonania i brać udział w dyskusji na temat porządku publicznego.

Niestety, zaufanie do innych załamało się w tak wysokim stopniu, że często nie istnieje wspólna płaszczyzna zgody, która mogłaby służyć za punkt wyjścia w dyskusji. Niemal każdy żyje w epistemicznym kokonie. Istnieje znany problem grupowania (sorting problem), który polega na tym, że ­ludzie przebywają, zarówno wirtualnie, jak i fizycznie, głównie z osobami, które myślą w podobny sposób. Istnieją również badania, które pokazują, że ludzie są podejrzliwi w kwestii kompetencji i motywacji osób, z którymi różnią się poglądami politycznymi. Świadectwa, które pochodzą od drugiej strony sporu, nie są traktowane jako świadectwa, a argumenty odrzucane są niemal od ręki. Profesjonalni filozofowie są tak samo winni w tej kwestii jak wszyscy inni ludzie. A to prowadzi do kryzysu zaufania. Bez zdolności odróżniania tych, którzy są godni zaufania, od tych, którzy godni zaufania nie są, tracimy zdolność odróżniania prawdy od tego wszystkiego, co nasze środowisko chciałoby uznać za prawdę. W przypadku niektórych ludzi doprowadziło to do wykształcenia się jednej z najgroźniejszych intelektualnych wad: miłości własnego poglądu, która wypiera miłość do prawdy. To przerażające, gdy poglądy, które nie mają oparcia w powszechnie dostępnych świadectwach, są rozpowszechniane bez społecznych zahamowań.

Mogłoby się więc wydawać, że nie jesteśmy w stanie zgodzić się w czymkolwiek. Myślę jednak, że jesteśmy w stanie. Mam dwa powody, żeby tak twierdzić. Po pierwsze, badania pokazują, że opinie większości ludzi są bardziej wyważone niż skrajne. Skrajne poglądy jedynie najbardziej przykuwają uwagę. Większość ludzi nie uznaje teorii spiskowych albo stanowisk nawołujących do organizowania rebelii. Ci ludzie zgodnie odrzucają wspomniane poglądy, nawet jeśli brak im zgody w kwestii tego, jakie działania akceptują. Po drugie, nawet jeśli społeczna kontrola nad skrajnymi poglądami osłabła, to jednak wciąż istnieje i choć wciąż mamy do czynienia z szeroko rozpowszechnionymi mitami, to ma miejsce również ogromne zaniepokojenie takimi poglądami. Wydawanie takich publikacji jak ten numer „Filozofuj!” jest dowodem na to, że gdy przekonania są skrajnie nieuzasadnione, to ostatecznie zostają wykryte, ponieważ prawda jest silniejsza od fałszu.

Tłumaczył Błażej Gębura


Linda Trinkaus-Zagzebski – profesor filozofii na Uniwersytecie w Oklahomie. Zajmuje się między innymi epistemologią, filozofią religii oraz etyką. Autorka licznych wpływowych publikacji. W swojej najnowszej książce (Exemplarist Moral Theory, Oxford University Press, 2017) podejmuje m. in. problematykę wychowania moralnego. Uwielbia podziwiać krajobrazy oraz wystrój wnętrz. Często oddaje się badaniom genealogicznym i podróżowaniu razem z mężem. Matka bliźniaków, prawników w Los Angeles.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku  PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: TheDigitalArtist

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy