Gdzie kończy się troska o czyjeś dobro, a zaczyna zwyczajne kłamstwo? Na ile lęki o dobro wspólne uzasadniają manipulację? Skąd wziąć odwagę, by wyzbyć się iluzji?
Gdzie kończy się troska o czyjeś dobro, a zaczyna zwyczajne kłamstwo? Na ile lęki o dobro wspólne uzasadniają manipulację? Skąd wziąć odwagę, by wyzbyć się iluzji?