Artykuł

Artur Szutta: Mentalna ekonomia

Dawno temu (jeśli sto lat to jest rzeczywiście dawno) na mikronezyjskiej wyspie Yap ludzie dokonywali transakcji handlowych za pomocą kamiennych kół, ważących nawet kilka ton. „Pieniędzy” tych nikt nie chował do kieszeni, nie trzymał w banku, nawet nie musiał ich taszczyć na swoje podwórko. Prawa posiadania przechowywano w pamięci miejscowej ludności. Czy tego rodzaju „mentalna” ekonomia na większą skalę byłaby możliwa w naszych czasach albo przynajmniej w niedalekiej przyszłości?

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2023 nr 3 (51), s. 22–23. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Szczególna umiejętność Jappów

Darujcie sobie przeszukiwanie atlasu. Krainy tego ludu na naszych ziemskich mapach nie znajdziecie. Przypadek, który chcę wam opisać, dotyczy innego Wszechświata (a przynajmniej innego miejsca niż Ziemia). Na wyspie Japplandii żył lud, który różnił się od swoich sąsiadów szczególną cechą. Wiele pokoleń temu Jappowie odkryli w sobie zdolność komunikowania się między sobą w myślach. Przez lata zdolność ta ewoluowała od przypadkowego natknięcia się na myśl innych osób i poczucia obecności innego „ja”, przez świadomie sterowane „zdalne” konwersacje, aż do powolnego kształtowania się „wspólnego JA” współdzielonej jaźni Jappów i ich wspólnej pamięci.

Wytworzenie się wspólnej świadomości zmieniło życie Jappów diametralnie i to niemal na każdej płaszczyźnie. Skupmy się jednak na wątku, który ze względu na temat niniejszego numeru „Filozofuj!” interesuje nas najbardziej. Przy dokonywaniu jakiejkolwiek transakcji, sprzedaży, wynajmu czy zatrudnienia intencje, myśli, odczucia układających się stron były widoczne dla każdego, kto chciał swoją uwagę skierować w ich stronę czy to w chwili zawierania umowy, czy później, sięgając do wspólnej pamięci.

Trudne początki

Początki wzajemnych oddziaływań w warunkach pełnej transparencji były niezwykle trudne. Duża liczba transakcji nie dochodziła do skutku z powodu nieuczciwych zamiarów, prób oszustwa, prób ukrycia niewygodnych dla sprzedających (czasami i kupujących) faktów. Trudno było Jappom przywyknąć do świadomości, że każda myśl, każde odczucie zostanie uświadomione gdzieś „po drugiej stronie” przez inną osobę. Doskwierał im brak intymności, bowiem wspólna świadomość obejmowała nie tylko publiczne działania, ale i te, które miały charakter prywatny i nie były przeznaczone dla świadomości innych osób.

Po pewnym czasie jednak Jappowie nauczyli się kontrolować swoją cieka­wość i odwracali wzrok (albo raczej świadomość) od spraw, do których w oczach wspólnoty nie mieli prawa. Stało się tak, ponieważ niezdrowa cieka­wość też nie uchodziła niezauważona i budziła natychmiastową reakcję ludu. Aż w końcu (wybaczcie, ale brak mi precyzyjnej informacji dotyczącej trwania tego procesu) wykształciły się zwyczaje i praktyki poszanowania dla prywatności z jednej strony oraz pełnej transparencji spraw publicznych z drugiej.

Pozytywne skutki

Okazało się, że opisana powyżej zdolność miała niesamowicie pozytywne skutki dla ekonomii, ale też wielu innych dziedzin wspólnego życia, takich jak polityka, nauka, literatura czy obronność. Z braku miejsca ograniczę się do opisania skutków dla ekonomii.

Już po kilku miesiącach okazało się, że gwałtownie spadła liczba prób wymuszenia, zawyżania cen, fałszerstw, wciskania słabej jakości towarów i tym podobnych. Pełna świadomość, że każda nasza myśl, intencja jest widoczna jak na dłoni dla innych, a także pełna świadomość tego, co inni myślą o naszych nieuczciwych zamiarach, skutecznie wykorzeniła tego rodzaju działania.

Szybko też powstały nowe zawody, albo może raczej kilka starych zawodów przeszło gwałtowne przeobrażenie. Analitycy rynku, zamiast przeglądać drukowane dane z giełd, informacje na temat kursów walut, zamiast podejmować energochłonne czynności celem badania rynków, wysyłali myśl we wspólną przestrzeń jaźni z zapytaniem o potrzeby, po czym w odpowiedzi otrzymywali w postaci w pewien sposób uogólnionego odczucia treści dotyczące tego, na co i gdzie jest zapotrzebowanie oraz jaka jest gotowość poświęcenia własnych środków na zakup danego produktu lub usługi.

Pieniądze, jakie pieniądze?

À propos zakupów. Bardzo szybko okazało się, że pieniądze (a raczej ich fizyczne papierowe czy metalowe nośniki) są zbędne. We wspólnej pamięci przechowywane były wszystkie transakcje, przepływy środków (które okreś­lono mianem walorów) oraz poziom tychże, jakimi dysponowali poszcze­gólni Jappowie. Nawet proporcja pomię­dzy wszystkimi dostępnymi na rynku dobrami a mocą nabywczą mentalnych walorów była aktualizowana w czasie rzeczywistym.

Co do ludu Jappów wciąż istnieje wiele niewiadomych. Jak radzili sobie z kryzysami ekonomicznymi (czy takie w ogóle miały u nich miejsce)? Jaki model gospodarczy wyznawali? Czy niewidzialna ręka rynku w ogóle mogła być tam niewidzialna? Czy istniało jakiekolwiek zagrożenie tyranii? Czy ich udziałem był wzrost gospodarczy, rozwój technologiczny? Czy może cieszyli się stabilną gospodarką, ale taką, która zatrzymała się w miejscu, bez wszelkich nowinek technicznych, organizacyjnych? Badania trwają.

Z powrotem na Ziemię

Być może zastanawiacie się, jak historia Jappów ma się do naszej rzeczywistości. Jesteśmy świadkami gwałtownego rozwoju sztucznej inteligencji, rzeczywistości wirtualnej, mechanizmów transakcyjnych typu blockchain, prowadzone są badania nad urządzeniami typu neurolink. Kto wie, czy rzeczywistość naszych dzieci nie będzie przypominała tej, która była udziałem Jappów. Może to jednak być odbi­cie ich świata w złowrogo krzywym zwierciadle. Warto zastanowić się nad tym już dziś, póki nie jest za późno (o ile nie jest za późno).


Artur Szutta – filozof, pracownik Uniwersytetu Gdańskiego, specjalizuje się w filozofii społecznej, etyce i metaetyce. Jego pasje to przyrządzanie smacznych potraw, nauka języków obcych (obecnie węgierskiego i chińskiego), chodzenie po górach i gra w piłkę nożną.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Paulina Belcarz

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy