Artykuł

Krzysztof Bielawski: Językowe i historyczne konteksty „autentyczności”

Etymologicznie i historycznie najbliżej sensu greckiej „autentyczności” leży w polskiej frazeologii „autor”, osoba, która „popełniła” jakiś tekst.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2023 nr 2 (50), s. 6–8. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Intuicje

W polszczyźnie, tak samo jak w wielu innych językach europejskich zbudowanych na szerokim fundamencie dziedzictwa językowego kultury grecko-łacińskiej, słowa złożone zaczynające się od komponentu „aut(o)-” posiadają tę samą cechę co czasowniki zwrotne: wskazują, że stan lub czynność, które opisują, spełniają się na podmiocie, do którego się odnoszą. Autodestrukcja to niszczenie samego siebie, a auto­kreacja to z kolei budowanie własnego wizerunku, tak samo jak mycie się, w przeciwieństwie do mycia kogoś, jest czynnością, którą podmiot spełnia sam na sobie. W pewnym sensie „mycie się” mogłoby być „automyciem”, gdyby nie fakt, że słowo to weszło w zasięg motoryzacji i oznacza mycie auta – skądinąd związek ten zachował pamięć o znaczeniu komponentu autos, bo przecież auto to też coś, co samo jedzie, jest samoporuszające się: jest automobilem. Autonomiczny to taki, który ma własny nomos – prawo i zasady, a autoteliczny to taki, który sam sobie jest celem (telos). Wszystkie te sensy zasadzają się na znaczeniu greckiego zaimka autos – „ten”, „ten sam”, „ten właśnie”. Może on pełnić w grece funkcję zwykłego zaimka wskazującego lub osobowego (dla trzeciej osoby), ale także – w określonych strukturach syntaktycznych – posiada silne znaczenie tożsamościowe: ego to po prostu „ja”, ego autos to już „ja sam”, „ja osobiście”.

Nie jest to jednak jedyna ścieżka językowych skojarzeń związanych z interesującym nas pojęciem. Przymiotnik „autentyczny” czy abstrakcyjny rzeczownik „autentyczność” na mocy ogólnej intuicji filologicznej, opartej na wykształceniu humanistycznym odbierane są jako synonimy dla kategorii prawdziwości (skądinąd klasyczny normatywny słownik grecko-angielski S. C. Woodhouse’a pod hasłem authentic na s. 53 podaje właśnie starogreckie słowo alethes – „prawdziwy”). Istota prawdziwości zasadza się bowiem na tożsamości z owym auto („to”, „to samo”) – tym jedynie znaczącym i niepowtarzalnym punkcie odniesienia, który nie jest ani kopią, ani reprodukcją. Autograf, czyli rękopis, jest domyślnie zawsze „autentyczny”, ponieważ sporządziła go jakaś konkretna i w tym wypadku jedynie słuszna ręka. Rękopis partytury Mozarta jest autentyczny tylko wtedy, kiedy pochodzi spod ręki samego Geniusza, a nie jakiejkolwiek innej – oczywiście ten sam rękopis przepisany ręką kogoś innego, choćby dzień po powstaniu oryginału, słusznie może być nazywany rękopisem, ale nie będzie już autentyczny, ewentualnie może być autentyczny z odniesieniem do osoby kopisty, ale już nie autora.

Wszystkie te złożenia i zastosowania leksemu „aut(o)-” zawierają decydujące i definiujące odniesienie do owego samostanowiącego, podstawowego podmiotu, punktu odniesienia, który określa i zawiera w sobie samą istotę tych działań/stanów, które opisuje. W tym sensie pierwotnie kategoria autentyczności jest nierozerwalnie złączona z kategorią autorstwa (nie należy jednak pochopnie szukać historycznych i etymologicznych związków między autentycznością i autorem, ponieważ wyrazy te nie mają ze sobą nic wspólnego – zob. Ziolkowski 2009, s. 429–430).

Słowa

W zasadzie wszystkie opisane powyżej intuicje językowe i utarte znaczenia wyrazów związane z przymiotnikiem „autentyczny” (nie tylko w polszczyźnie) są ostatecznie słuszne, chociaż droga do ich utrwalenia nie była prosta. Słowniki etymologiczne języków nowożytnych wskazują, że „autentyczny” (tak samo jak angielski authentic, francuski autenthique, niemiecki authentisch, włoski autentico, hiszpański auténtico, niderlandzki authentieke i wiele innych) pochodzi wprost, bezpośrednio od greckiego authentikos (αὐθεντικός), tłumaczonego zwykle jako „oryginalny”.

Pojawiają się tu jednak dwa kłopoty: pierwszy odnosi się do pytania, skąd wzięło się to słowo w grece, drugi – do faktu, że w tym brzmieniu kariera greckiej podstawy rozpoczęła się stosunkowo późno i w dodatku była zatrważająco mało spektakularna, jeśli patrzeć na statystyki wystąpień. Ponadto – po drodze do języków nowożytnych jest jeszcze łacina, w której można doszukiwać się wskazówek na temat tego, jak należy to słowo ostatecznie rozumieć.

Poświadczony w greckich tekstach – nielicznie, ale jednak – przymiotnik authentikos jest przymiotnikowym derywatem (pochodnym) od rzeczownika authentes (αὐθέντης), którego używali już tragicy (Ajschylos, Agamemnon 1573, Eumenidy 212, Eurypides, Herakles Szalejący 839, fr. 1030N; por.: Roberts 2015, s. 2, Chantraine 1968, s. 138 i Beekes 2010, s. 169) czy Herodot (1,117). Rzeczownik ten zaś jest złożeniem auto- z czasownikiem hanyto (w attyckim: „spełnić”, „zrobić”, „osiągnąć”) i oznacza „samosprawcę”, tego, kto popełnił jakąś czynność osobiście, sam z siebie oraz – w kilku niewątpliwych wypadkach – także „na sobie”. „Popełnił”, a nie po prostu „spełnił” lub „zrobił”, ponieważ najczęściej authentes opisuje osobę, która dopuściła się czynu zakazanego, np. mordu lub – jeszcze bardziej spektakularnie – samobójstwa. Tak więc etymologicznie i historycznie najbliżej sensu greckiej „autentyczności” leży w polskiej frazeologii „autor”, osoba, która „popełniła” jakiś tekst.

Istnieje jeszcze czasownik authenteo (αὐθεντέω), który pojawił się w Nowym Testamencie, w Pierwszym Liście św. Pawła do Tymoteusza (2,12), gdzie oznacza relację wyższości i autorytetu względem kogoś (w tym wypadku – władzę mężczyzny nad kobietą), a scholiasta komentujący Eumenidy Ajschylosa (wers 42) nadał mu sens zgodny z przymiotnikiem authentikos i wyjaśnił, że authenteo oznacza „popełnić morderstwo”. Ojcowie Kościoła przywoływali ten czasownik często – zawsze w znaczeniu Pawłowym, związanym ze sprawowaniem władzy opartej na najwyższym autorytecie.

Źródła

Przymiotnik authentikos pojawia się w grece późno i prawdziwą karierę zawdzięcza dopiero pisarzom chrześcijańskim, którzy z upodobaniem go stosowali, opisując różne aspekty wykładni wiary, której cechą szczególną jest właśnie „autentyczność”, czyli prawdziwość mająca znamiona wyłączności ze względu na autorytet Boga jako źródła i przyczyny prawd wiary. Ta „autentyczność” odnosi się w pismach chrześcijańskich już to do głosu Boga i słów Bożych (np. Klemens, Kobierce 6,6), już to do wartości pism objawionych (Euzebiusz, Żywot Konstantyna 2,23), wreszcie do orzeczeń soborowych (np. w późnych Kronikach u Teofanesa Wyznawcy, 133). W kontekście sporów teologicznych staje się określeniem definiującym prawdziwość i skuteczność (np. chrztu) w opozycji do heretyckiego fałszu (u Didymosa Aleksandryjskiego w O Trójcy 2,14). Równie często pojawia się tam forma przysłówkowa – authenticōs – w tych samych znaczeniach (Lampe 1961, s. 263–264). To na tym etapie wykształca się i utrwala zakres znaczeniowy „autentyczności”, który akcentuje z jednej strony odwołanie do wysokiego autorytetu autorstwa, z drugiej zaś do przeciwstawionej fałszowi i kłamstwu kategorii prawdziwości i oryginalności.

Wielki normatywny oksfordzki słownik łaciny klasycznej (Oxford Latin Dictionary 1969, s. 220) odnotowuje jedynie trzy wystąpienia przymiotnika authenticus i wszystkie one odnoszą się do cechy oryginalności tekstu pisanego (wszystkie też są stosunkowo późne) – jedno dotyczy oryginału listu (z papirusu z Oxyrynchos 7,1022), a dwa pozostałe oficjalnych dokumentów związanych z własnością, przechowywanych w archiwum (Domituis Ulpianus, Dig. 10,2,4,3 i 10,2,8). To samo dotyczy jednego użycia neutralnego rzeczownika authenticum, który u Juliusza Paulusa (Dig. 22,4,2) opisuje autograf, oryginał dokumentu w przeciwstawieniu do jakiegoś odpisu ze zbioru wypisków (non ex indice et exemplo alicuius scripturae, sed ex authentico). Słowem tym – jeszcze w greckiej pisowni – posługiwał się jednak już Cyceron (Listy do Attyka 9,14,2), najpewniej w znaczeniu „prawdziwie”, „szczerze”, „zgodnie z prawdą”.

Ostatecznie więc „autentyczny” to taki, który cieszy się uznaniem, szacunkiem i wysokim prestiżem ze względu na autorytet autora/wykonawcy/sprawcy lub też autorytet tradycji, choćby bezimiennej, która za nim/tym stoi. Uznanie to jest zarazem bezpośrednią pochodną przekonania o oryginalności tego autorstwa, czyli nieprzerwanym i niezapośredniczonym związku między autorem/sprawcą/wykonawcą itd. dzieła/tekstu/koncepcji itd. a tym, co atrybut autentyczności nosi. Popularne dzisiaj sensy oraz interpretacje filozoficzne czy – tym bardziej – psychologiczne związane z kategorią autentyczności są w grecko-rzymskiej starożytności całkowicie nieobecne, jakkolwiek od pierwotnych uchwytnych w źródłach zastosowań nieodległe.


Warto doczytać

  • R. Beekes, Etymological Dictionary of Greek, Leiden 2010.
  • P. Chantraine, Dictionnaire étymologique de la langue grecque, Paris 1968.
  • G. W. H. Lampe, Greek Patristic Lexicon, Oxford 1961.
  • H. G. Liddell, R. Scott, H. S. Jones, A Greek-English Lexicon, Oxford 1996.
  • F. Montanari, The Brill Dictionary of Ancient Greek, Leiden 2015.
  • B. Roberts, Competing Authenticities, „Future Anterior: Journal of Historic Preservation, History, Theory, and Criticism” 2015, nr 2, s. 1–10.
  • S. C. Woodhouse, English-Greek Dictionary. A Vocabulary of the Attic Language, London 1910.
  • J. M. Ziolkowski, Cultures of Authority in the Long Twelfth Century, „The Journal of English and German Philology” 2009, nr 4, s. 421–448.

Krzysztof Bielawski – pracownik Instytutu Filologii Klasycznej Uniwersytetu Jagielloń­skiego, wykładowca Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, pszczelarz. Ostatnie publikacje: Delficki trójnóg. Sentencje delfickie. Opracowanie, przekład, komentarz (Kraków–Bergamo 2017), Ofiara krwawa w Grecji starożytnej w świetle danych filo­logicznych. Tragedia attycka (Warszawa 2017).

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy