Epistemologia Filozofia w filmie Omówienia i recenzje

Łukasz Muniowski: Gdy prawda zabija

Kadr z filmu „Nie otwieraj oczu”
Kadr z filmu „Nie otwieraj oczu” © Netflix
Jak bolesne mogą być konsekwencje wyjścia z platońskiej jaskini? Opowiada o tym Nie otwieraj oczu, film wyprodukowany przez Netflix.

Akcja filmu toczy się w niedalekiej przyszłości, we wrogim świecie, toczonym osobliwą zarazą. Ludzie pod wpływem tajemniczych halucynacji popełniają samobójstwa. Bezpiecznie jest tylko w zamkniętych pomieszczeniach, przy zasłoniętych oknach. Otwarcie oczu na dworze lub przy otwartym oknie jest równoznaczne ze śmiercią. Główna bohaterka, Malorie (Sandra Bullock), przeprawia się z dwójką dzieci, Chłopcem i Dziewczynką (takie noszą imiona) wzdłuż rzeki. Ich celem jest azyl, w którym wreszcie będą bezpieczni.

Pięć lat przed tymi wydarzeniami ciężarna Malorie była zajęta sobą, a nie kataklizmem niszczącym Europę. Tysiące mieszkańców Starego Kontynentu odebrały sobie życie z niewiadomych powodów. Nagromadzenie i zgranie w czasie tych śmierci wskazywało na epidemię, którą bohaterka z łatwością bagatelizowała. Przecież to ma miejsce za oceanem, więc co jej do tego? Gdy jednak nieszczęście uderza w jej rodzinne miasto, tylko dzięki pomocy życzliwych ludzi oraz przypadkowi  (dlaczego akurat ją omijają „potwory”?) udaje jej się przetrwać. Celowo unikam tu słowa „przeżyć”.

By… przetrwać, ludzkość musi się odciąć od świata zewnętrznego, naturalnego światła i otwartych przestrzeni, a także nie ufać zmysłom. Halucynacjom wzrokowym towarzyszą również słuchowe. Są to głosy bliskich, często już nieżyjących, nawołujące do otwarcia lub odsłonięcia oczu. Tylko wtedy ujrzy się coś, co „oczyści świat”. Nigdy nie dowiadujemy się, co dokładnie widzą ofiary halucynacji, ale ponoć jest to zabójczo piękne.

Dzieci nie znają innego świata niż ten, wrogi i niebezpieczny, ale dowiadują się od dorosłych – Malorie i jej chłopaka, Toma – że kiedyś było inaczej. Mężczyzna opowiada dzieciom o wspinaniu się na ogromne drzewo i wpatrywaniu się w niebo. Gdy kobieta zwraca mu uwagę, że w ten sposób miesza dzieciom w głowach, odpowiada, że dzieci muszą przecież w coś wierzyć, bo „przetrwanie to nie życie”. Problem polega na tym, że powrotu do rzeczywistości Toma i Malorie już nie ma, a zatem opowiadanie dzieciom o rzeczach, których nigdy nie doświadczą, rzeczywiście wyrządza im ogromną krzywdę. 

By zrozumieć fundamentalne założenie filmu, należy analizować go w odniesieniu do alegorii Platona o jaskini. Bohaterowie Nie otwieraj oczu dobrowolnie wyrzekają się rzeczywistości, ponieważ ta boli i rani o wiele bardziej niż ich wyobrażenia o niej. Z zamkniętymi oczami często błądzą, ich życie nie jest kompletne, ale to wciąż lepsze niż nieistnienie. U Platona więzieni łańcuchami ludzie zwróceni są tyłem do wejścia i tylko dzięki otworowi, przez który wpada światło, widzą odbicia realnych przedmiotów na skalnej ścianie. Ponieważ nie znają rzeczywistego świata, postrzegają cienie jako prawdziwe przedmioty. Więźniowie nie wiedzą, że nie wiedzą. Tkwią oni na samym dnie jaskini, więc droga ku poznaniu jest jednocześnie drogą ku górze. Należy pozostawić świat materialny na dole i wznosić się ku ideom. Tak jak robią filmowe ptaki, będące swoistym alarmem przed nadchodzącymi halucynacjami. Ptaki widzą i wiedzą. Dlaczego? Nigdy nie jest to wyjaśnione, możliwe, że chodzi o ich status łączników pomiędzy światami żywych i umarłych.

Tom w swojej historii z przeszłości – pamiętajmy, że chodzi o świat przed zarazą, „przystępny” dla wszystkich zmysłów – też wszedł na sam czubek drzewa i znalazł tam ptasie gniazdo z pięcioma pisklętami. Zobaczył życie w najczystszej postaci. Ptaki pojawiają się tu nieprzypadkowo – jako jedyne potrafią ostrzegać ludzi przed nadejściem zagrożenia. Dlatego główna bohaterka ma przy sobie zawsze trzy papużki. Tylko one i „bujający w obłokach” szaleńcy są w stanie zobaczyć tajemnicze „coś” i trwać dalej. Dodatkowo szaleńcy szerzą „dobrą nowinę” wśród pozostałych, namawiając ich, by zobaczyli, uwierzyli i chwilę później umarli.

Malorie przerabia później opowieść Toma, by namówić dzieci do niezdejmowania opasek, a zatem pozostania w jaskini. Dzieci nie mogą piąć się ku górze, bo gdyby dostrzegły świat takim jaki jest, nie przeżyłyby tego. Objawienie jakiego doznają dorośli jest na tyle poruszające, że nie pozostaje im nic innego, jak odebrać sobie życie. Trudno jednak stwierdzić czy dzieje się tak, bo nie są w stanie pojąć istoty bytu, czy ich życie wreszcie staje się kompletne i dalsza egzystencja jest już zbyteczna.

W tym „platońskim” kontekście prawda wydaje się czymś niechcianym. Poznanie jej równoznaczne jest z końcem, ewentualny powrót do jaskini jest więc niemożliwy. By przetrwać trzeba samemu sobie opowiadać mniejsze lub większe kłamstwa, tylko ktoś prawdziwie szalony lub na granicy światów (ptaki) chce widzieć rzeczy takie jakimi są. Z opaską na oczach bohaterowie widzą tylko kształty i cienie, cała reszta jest serią domysłów. Samowolne ograniczenie poznania (bo przecież w każdej chwili można otworzyć oczy) to jedyny sposób przetrwania, gdy prawda jest zbyt bolesna do zniesienia.


Łukasz Muniowski – Doktorant w Instytucie Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Stale współpracuje z Krytyką Polityczną i portalem Szuflada.net.

Fot.: Kadr z filmu Nie otwieraj oczu, ©Netflix.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy