Antropologia Artykuł

Marta Soniewicka: Czemu ulepszanie genetyczne budzi sprzeciw?

Transhumaniści to zwolennicy wykorzystania wszelkich dostępnych technologii, w tym wspomaganego rozrodu, w celu ulepszenia gatunku ludzkiego. Wychodzą z założenia, że rodzice mają obowiązek moralny zagwarantować dziecku jak najlepszy start w życiu, w związku z czym powinni również wykorzystać dostępną wiedzę genetyczną, by dziecko przyszło na świat z jak najlepszym uposażeniem genetycznym.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2017 nr 6 (18), s. 19–20. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku  PDF.


Ulepszanie przed urodzeniem nie zakłada istnienia konkretnej osoby, która ma coś zyskać na określonej ingerencji, ale opiera się na założeniu, że pożądane jest pojawienie się lub niepojawienie się osobników o określonych predyspozycjach genetycznych.

Perspektywa gatunkowa a jednostkowa

Transhumaniści obierają w swych rozważaniach perspektywę darwinowską, w której poszczególni ludzie są nośnikami funkcjonalnie rozumianych cech gatunkowych, podlegających maksymalizacji. Krytyka tego stanowiska zakłada, że dla większości z nas ważniejsza jest perspektywa jednostkowa i że o doskonaleniu należy myśleć jako o procesie dotyczącym człowieka, który jest w ów proces świadomie zaangażowany.

Rozważmy to na przykładzie odwagi. Można starać się osiągnąć ją na różne sposoby – za pomocą doświadczenia i ćwiczenia woli, wychowania i socjalizacji, jak i za pomocą środków farmakologicznych, odpowiedniej terapii, a w przyszłości być może za pomocą odpowiedniej ingerencji genetycznej. Różnica w ocenie tych metod nie polega wcale na tym, że zwolennicy tradycyjnych metod doskonalenia człowieka szczególnie wartościują wysiłek włożony w uzyskanie pewnych cech czy cnót. Głównym problemem wydaje się raczej to, kto jest inicjatorem stosowania określonych metod oraz jakie intencje towarzyszą wybraniu jednej z nich, jak również to, czy określona metoda nie wpłynie na niepożądaną zmianę w rozumieniu celu, który chcemy za jej pomocą osiągnąć. Rzecz w tym, że cnota odwagi nie jest czymś, co przydarza się ludziom, którzy mają wrodzoną skłonność do nieodczuwania lęku, ale jest raczej pewną postawą, okazywaną w określonych okolicznościach i w związku z określonym celem.

Kontrola superrodziców nad superpotomstwem

Wyobraźmy sobie Agatę, która ma problem z opanowaniem nerwów, zwłaszcza w sytuacjach wystąpień publicznych oraz w interakcjach społecznych i decyduje się na terapię farmakologiczną, by przezwyciężyć swój strach. Jeśli za tą terapią stoi jej autentyczna wola zmiany, to zmianę tę należy przypisać Agacie, a nie jej lekarzowi ani też środkom, które stosuje. Jeśli dzięki tej zmianie uda się jej w pełni zrealizować lepszą wersję siebie i sprostać wyzwaniom życia, nie tracąc przy tym kontaktu z własnymi stanami emocjonalnymi ani nie utrudniając sobie zrozumienia własnych doświadczeń, to większość z nas uznałaby takie ulepszenie za błogosławieństwo w tym przypadku.

Jeśli jednak wyobrazimy sobie, że na podstawie badań genetycznych rodzice Agaty odkryli jeszcze przed jej urodzeniem, że ich potomstwo może być szczególnie wrażliwe, i postanowili za pomocą selekcji bądź modyfikacji genetycznej zmniejszyć prawdopodobieństwo posiadania lękliwego dziecka, to sytuacja wyglądałaby całkowicie odmiennie – Agata w ogóle by się nie urodziła. Przyszłe potomstwo jest w tym scenariuszu przedmiotem zmian, których autorami są rodzice. Intencje rodziców mogą oczywiście obejmować dobro przyszłego potomstwa, ale w pierwszej kolejności są one wyrazem pragnień rodziców, którzy nie chcą mieć zbyt wrażliwego dziecka.

Przeciwnicy genetycznego ulepszania, tacy jak C. S. Lewis, Leon Kass czy Michael Sandel, krytykują postawę „superrodzicielstwa”, polegającą na dążeniu do coraz większej kontroli nad potomstwem, w tym nad jego wrodzonymi cechami genetycznymi. Podkreślają, że relacja rodzicielska powinna opierać się na miłości, będącej z jednej strony afirmacją dzieci jako odrębnych od rodziców istot, z drugiej dążeniem do ich transformacji w interakcji z nimi, z poszanowaniem ich odrębności i godności.

Instrumentalne traktowanie natury człowieka jako zagrożenie wolności

Postrzeganie biologicznej natury człowieka jako wewnętrznego otoczenia, które może być zobiektywizowane, uprzedmiotowione i tak samo kształtowane jak zewnętrzne otoczenie, w którym człowiek żyje, prowadzi zdaniem Jürgena Habermasa do technicyzacji ludzkiej natury i zmienia ludzką samoświadomość oraz strukturę doświadczeń moralnych. Twierdzi on, że inżynieria genetyczna, która instrumentalizuje i optymalizuje biologiczne podstawy ludzkiej egzystencji, zagraża ludzkiej wolności. Aby odpowiedzieć na pytanie, dlaczego przypadkowy zestaw skłonności, będący wynikiem loterii genetycznej, miałby bardziej sprzyjać autonomii osoby niż zestaw genów, jaki byśmy otrzymali od planisty, ingerującego w nasz rozród, Habermas wskazuje na różnicę między tworzeniem a narodzeniem. Przeżywanie własnej wolności jest ściśle związane z jej odniesieniem do czegoś, co nie podlega rozporządzeniu woli innych ludzi – przygodnego aktu zapłodnienia, który generuje nieprzewidywalną kombinację genetyczną powstałego w ten sposób organizmu. Fakt tak rozumianych narodzin daje nam poczucie autonomicznego istnienia, poprzedzającego nacisk socjalizacji, co umożliwia odniesienie się do niej i przez to rozumienie siebie jako autora swego życia. Jeśli jednak zamiast być narodzonym, człowiek byłby tworzonym, jego poczucie autonomii byłoby zagrożone. Ingerencje genetyczne zacierają granicę między osobami a rzeczami. Zakłócają w ten sposób relacje międzyosobowe, wolnych i równych istot, tworząc nowe zależności społeczne i prowadząc do autoinstrumentalizacji gatunku.


Marta Soniewicka – doktor nauk prawnych (2007), dr filozofii (2016), adiunkt w Katedrze Filozofii Prawa i Etyki Prawniczej na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zainteresowania naukowe: filozofia polityczna, etyka, bioetyka. Pasjonatka życia kulturalnego i sztuki, a także fanka piłki nożnej.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: okalinichenko

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy