Artykuł Filozofia umysłu Kognitywistyka

Tim Pawl: Wolność w niebie

Niebo, jak się powiada, to miejsce, w którym żyje się bez końca w doskonalszym stanie, wypełnionym pokojem i szczęściem. Nie trzeba się tam martwić, że ktoś nas oszuka lub skrzywdzi, ponieważ mieszkańcy są niezdolni do czynienia takiego zła. W istocie są oni niezdolni do jakiegokolwiek zła. Możliwość doznania zła zakłóciłaby bowiem pokój i szczęście, które należą do samej istoty nieba i doskonałości właściwej jego mieszkańcom. Po namyśle pojawia się jednak pewna wątpliwość.

Tekst jest dodatkiem do numeru 2/2016: Wolna wola?


Czy wynika z tego, że wola św. Augustyna jest ograniczona w niebie? Skoro jest on niezdolny do chcenia wielu rzeczy, czy nie osłabia to w pewien sposób wolności jego woli? A jeśli rzeczywiście ją osłabia, to czy nie należy tego uznać za problem? Wszak ograniczenie wolności wydaje się czymś niepożądanym.

Co więcej, trudno zrozumieć, jak ktoś miałby zasłużyć na pochwałę za to, że nie robi w niebie tego, czego nie jest w stanie zrobić. Nie mogę w tej chwili ukraść wszystkich dorożek w Krakowie (oddziela mnie od tego pięknego miasta ocean, a poza tym tych dorożek jest zbyt wiele!). Tymczasem dla osoby w niebie grzech jest równie niemożliwy, jak dla mnie kradzież dorożek. Dlaczego zatem mielibyśmy chwalić św. Augustyna za nieczynienie zła, którego i tak nie jest w stanie uczynić, skoro nie chwalimy mnie za to, że nie kradnę dorożek, których nie jestem w stanie ukraść? (To pytanie jest ściśle związane z pytaniami o traf moralny postawionymi w numerze 2 / 2016 „Filozofuj!” przez Davida Enocha.)

Pierwsza odpowiedź: ograniczenie wolnej woli

Jeśli chodzi o pierwszą wątpliwość, dotyczącą ograniczenia woli, to w przypadku każdej osoby istnieją rzeczy, których nie byłaby ona w stanie zrobić. Każdy z nas uważa niektóre postępki za tak okropnie niegodziwe, tak niebotycznie złe (czytelnik może w tym miejscu przytoczyć własny przykład), że nie jesteśmy zdolni nawet chcieć ich dokonać. Czy ogranicza to naszą wolną wolę? Biorąc pod uwagę, że jesteśmy niezdolni czynić rzeczy, które budzą nasz wstręt, czy nasz stan moralny jest teraz mniej pożądany niż gdybyśmy byli w stanie je czynić? Nie opłakujemy przecież naszej niezdolności do pragnienia okropnego zła.

Osoby w niebie będą widzieć rzeczy w prawdziwym świetle i znać wysoką cenę zła, a także koszt, jakiego wymagało naprawienie relacji między upadłą ludzkością a Bogiem. Wszelkie zło wyda im się godne potępienia i przerażające. Tak jak my nie czujemy się fatalnie ograniczeni przez to, że nie jesteśmy w stanie chcieć okropnych rzeczy, tak też osoby w niebie nie będą się czuć ograniczone przez to, że nie są zdolne do czynienia zła.

Druga odpowiedź: pochwała moralna

Co natomiast powiedzieć o stosowności pochwał kierowanych pod adresem tych osób? Powinniśmy najpierw odróżnić pochwałę za cnotliwy charakter od pochwały za dobry uczynek. Św. Augustyn słusznie zasługuje na pochwałę za cnotliwy charakter nawet w chwili, w której nie spełnia akurat żadnego dobrego uczynku. Podobnie możemy chwalić osoby w niebie za większą doskonałość ich charakterów, nawet gdybyśmy nie mogli chwalić ich za cnotliwe uczynki czy za powstrzymywanie się od wszelkich niegodziwych uczynków w niebie.

Istnieje jednak pewna racja, aby sądzić, że możemy je chwalić nawet za spełniane uczynki. W doczesnym życiu znajdujemy się niekiedy w sytuacjach, w których, ze względu na podjęte wcześniej w sposób wolny działania, jesteśmy niezdolni, aby coś zrobić. Z powodu wcześniejszych wyborów upojony winem dorożkarz może nie być w stanie dobrze poprowadzić dorożki i podjąć decyzję, że nie będzie jej prowadzić. Jeśli jednak wsiada do niej w takim stanie, to możemy go krytykować, po części dlatego, że odpowiada za znalezienie się w tym stanie. (Jeśli dla odmiany jakiś psotny żak uśpiłby go w trakcie prowadzenia dorożki i w konsekwencji potrąciłaby przechodnia, nie winilibyśmy go za to, ponieważ nie zależało to od niej w odpowiedni sposób. Nie prosił przecież tego żaka, aby go uśpił!) Podobnie możemy chwalić zbawione osoby za posiadanie cnót, a jeśli miały one kontrolę nad tym, że znalazły się w niebie – co nie znaczy, że były przyczyną swojego zbawienia czy że zasłużyły na nie – to możemy również chwalić je za dobre działania i zupełne powstrzymanie się od działań złych.

Przełożył Marcin Iwanicki


W dziele Państwo Boże wielki filozof chrześcijański Augustyn z Hippony (ur. 354, zm. 430) tak pisał o wolności zbawionych:

Nie będą też święci pozbawieni wolnej woli przeto, że grzechy nie będą mogły pociągnąć ich ku sobie. Owszem, jeszcze wolniejsza będzie wola, nie krępowana rozkoszą grzeszenia aż do niezłomnego rozkoszowania się w niegrzeszeniu. Pierwotna bowiem wola, dana człowiekowi, gdy w sprawiedliwości stworzony został, mogła nie grzeszyć, lecz mogła i grzeszyć; owa zaś w niebie wolna wola tym będzie potężniejsza, że nie będzie mogła grzeszyć. Ale i to nie będzie pochodzić z mocy jej natury, lecz z daru Bożego. Bóg z natury swej nie może grzeszyć – uczestnik zaś Boga od niegoż otrzymuje to, iż grzeszyć nie może. Zachować zaś należało pewne stopniowanie w darach Bożych: naprzód więc dana była taka wola, że człowiek mógł nie grzeszyć, a w końcu dana będzie taka, że człowiek nie będzie mógł grzeszyć. Tamta pierwsza dana była dla uzyskania sobie zasługi, druga zaś przeznaczona była jako nagroda zasługi. Lecz ponieważ natura pierwsza, mogąc zgrzeszyć, zgrzeszyła, przeto obfitszą łaską uwalniana bywa, iżby dojść mogła do wolności takiej, w której by już grzeszyć nie można. Podobnie jak pierwsza nieśmiertelność, przez grzech Adamów postradana, na tym polegała, że mógł człowiek nie umrzeć, a druga nieśmiertelność, ostateczna taka jest, iż człowiek nie może umrzeć – tak samo też i wolna wola: pierwsza mogła nie grzeszyć, ostateczna nie może grzeszyć. Zarówno bowiem nieutratna będzie wola pobożności i prawości, jak nieutratna będzie wola szczęśliwości […] Czyż, zaprawdę, sam Bóg przez to, że grzeszyć nie może, nie posiada już wolnej woli? [przeł. W. Kubicki, Kęty: Antyk 1998, s. 964–965).


Tim Pawl – Profesor filozofii Uniwersytetu St. Thomas w Minnesocie, autor książki In Defense of Conciliar Christology: A Philosophical Essay (Oxford: OUP 2016). Strona internetowa: https://timpawl.wordpress.com/.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 PolskaW pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.

< Powrót do spisu treści numeru.

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy