Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2022 nr 2 (44), s. 45–46. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
Wszelkie spory na temat człowieka politycznego (zoon politikon) toczyły się na tym miejscu (Ziemia, czas trwania: koniec pierwszej nicości – początek drugiej nicości) w dwóch zestawach maksym, powodując liczne wojny domowe pomiędzy ludźmi. Kanoniści Weredyk (Prawdak) i Justak (Słuszniak) usiłowali nawzajem uśmiercić swoje teorie, aż do utraty tchu. Każdy ogłaszał swoje opinie w pierwszej osobie liczby mnogiej, zaś autonomię rozumu u drugiego podważał.
Weredyk. Głosimy, że: dobra wola nie zastąpi broni; idea wiecznego pokoju czyni przyszłą wojnę jeszcze straszniejszą, bo armia pokoju musi zabić przeciwników pokoju; wojna nie jest grzechem, ponieważ to, co pożyteczne, nie psuje tego, co niepożyteczne; wyrzekać się przemocy można tylko dlatego, że użyją jej inni; kto podcina wysiłki jednej strony, wspomaga drugą; nakaz i nawyk, posłuszeństwo i groźba, bezlitosna i natychmiastowa decyzja, dotkliwy cios i ostateczne rozwiązanie to domena ludzkiej polityki; pojęcia takie jak „słuszność” i „litość” nie są z tego świata; moralna racja nie jest gwarantem zwycięstwa; nie ma moralnych rekompensat za klęskę; zwycięstwo słuszności nie gwarantuje ładu gospodarczego, społecznego i ustrojowego; ludzie to wyłącznie agonalni i egzystencjalni rywale do tych samych dóbr; stronniczość jest naturalna i konieczna; działanie na rozkaz jest uzasadnione, gdy służy interesom swoich, a nieuzasadnione, gdy w te interesy godzi; wszelka uczynność opiera się na interesie własnym; człowiek zawsze dąży do tego, aby drugiego pokonać, a nawet poniżyć; mówi doń: „Czyń, co mówię, bo ja tak chcę”; istota ludzka jest egoistyczną, strachliwą bestią, skłonną do mściwości i przemocy; każdy człowiek powinien się poddać władzy, która ma nad nim moc; rozkaz obowiązuje tylko dlatego, że wydał go suweren; suweren jest korzystnym tyranem, który uwalnia od tyranii sąsiada; ludzie nigdy nie czynią dobrze, jeżeli nie są do tego zmuszeni rozkazami i sankcjami; równość polega na tym, że każdy każdego może zabić; moc, decyzja i przepis tworzą prawo; przeciwnika należy unieszkodliwić wszelkimi sposobami; nie wolno czekać na uderzenie, lecz samemu stosować uderzenie wyprzedzające; społeczeństwo to wspólnota mundurów, a naród to siła zbrojna panująca na danym terytorium; współobywatel to ten, kto ma podobny emblemat na czapce, pagonie lub rękawie; wróg jest zły moralnie, szpetny estetycznie i szkodliwy ekonomicznie; wszelki z nim kompromis jest karygodny, a każdy kontrakt szkodliwy; do pojęcia rozkazu należy tylko to, że został wydany i obowiązuje; gdyby żołnierz/obywatel kierował się własnym sumieniem, wówczas przysięga stałaby się bezcelowa, albowiem sensem przysięgi jest ingerencja w sytuacjach wątpliwych; maksyma kapitulacji brzmi: „czyń to, co ci rozkażą, wtedy i tylko wtedy, gdy tego naprawdę chcesz”, a maksyma zwycięstwa brzmi: „czyń to, co ci rozkażą, bez względu na to, czy tego chcesz, czy nie”; do zadań obywatela nie należy występowanie w roli sędziego wobec swego najwyższego dowódcy; postępuj w taki sposób, aby twoje działania pozostawały w zgodzie z wolą władcy, który by je zaaprobował, gdyby je znał; o zagadnieniach politycznych nie należy myśleć kategoriami zaczerpniętymi z dziedziny moralności, lecz z dziedziny geografii, polityki i wojskowości.
Justak. Głosimy, że: na świecie nie ma nic lepszego niż dobra wola; należy traktować drugiego człowieka zawsze jako cel, a nie jako środek; trzeba wierzyć, że idea wiecznego pokoju i pojednania oblecze się w ciało konfederacji państw; należy dotrzymywać obietnicy, kontraktów cywilnych i traktatów międzynarodowych; trzeba kochać nieprzyjaciela swego, nie wyrządzać mu szkody bez potrzeby i ponad miarę; wróg publiczny nie jest wrogiem prywatnym, trzeba z nim negocjować, a nie poniżać; równość polega na pozostawaniu pod opieką słusznego prawa; celem i macierzą prawa jest sprawiedliwość, a nie mściwy odwet; suweren ma być nieskazitelny; jest sąd ponad sądem człowieka; należy słuchać rozkazów tylko wtedy, kiedy są godziwe; zbrodniczy rozkaz przełożonego nie usprawiedliwia podwładnego; są rozkazy generała i przykazania Chrystusa; wykonanie rozkazu generała wbrew przykazaniu Chrystusa jest gorsze od nieistnienia; żołnierz i obywatel są odpowiedzialni za zbrodnię dokonaną na rozkaz swojego dowódcy i popieranie jego przestępstw; każdy członek narodu ponosi odpowiedzialność za działania swoich przywódców; poświęcenia i ofiary z życia można żądać jedynie wówczas, gdy działa się z boskiego nadania lub w służbie świętych wartości; słuchamy normy, a nie człowieka; moc nie tworzy powinności, lecz tylko podległość; powinienem, bo inni powinni; w każdym człowieku tkwi rozumny prawodawca; do pojęcia rozkazu należy jego słuszność; kto, wykonując przestępczy rozkaz, zabił niewinnego, nie może żądać, aby naruszone przez niego dobro pozostawało w jego przypadku pod opieką prawa, które sam obalił; naruszając cudze prawo do życia, podważam prawo do własnego życia; nie należy narażać niewinnych ludzi celem zmniejszenia własnych zagrożeń; uczynność opiera się na powinności i obowiązku, a nie tylko na interesie własnym; każdy ma obowiązek badania sprawiedliwości decyzji publicznych i nikt nie może iść bezkrytycznie za wolą władcy; powinieneś poddawać polecenia przywódcy/przełożonego osądowi sumienia; nikt nie jest zwolniony z odpowiedzialności z tej racji, że jego działanie było „zgodne z Trybunałem Historii” lub „inaczej czynić było nie do pomyślenia”, bo wszyscy postępowali tak samo; ani konieczność historyczna, ani fatalizm, ani oportunizm nie usprawiedliwiają czynów nagannych; nie ma nic gorszego, jak dokonywać zbrodni, mając poczucie dobrze spełnionego obowiązku; trzeba niekiedy wybrać nieposłuszeństwo obywatelskie wbrew bezpieczeństwu prawnemu państwa; etyka jest potrzebna politykowi tak, jak istnienie Boga jest potrzebne grzesznikowi – aby utrudniać mu dobre samopoczucie; należy słuchać tylko imperatywu kategorycznego.
* * *
Jeden i drugi „kanonista” wady poznawcze w oku bliźniego widział, a zaćmy w swoim nie dostrzegał. Odsyłali się nawzajem do psychoanalityka, do socjologa wiedzy, do geografa myślenia, do spowiednika, do liftingu mózgu, z powrotem do szkoły. Tak długo walczyli o właściwe umeblowanie Domu Człowieka, że kamień na kamieniu nie został. Pełzał tylko wąż.
Piotr Bartula – doktor habilitowany, pracownik naukowy Zakładu Filozofii Polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego, eseista. Zajmuje się polską i zachodnią filozofią polityki, twórca tzw. testamentowej teorii sprawiedliwości. Autor książek: Kara śmierci – powracający dylemat, August Cieszkowski redivivus, Liberalizm u kresu historii.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
< Powrót do spisu treści numeru.
Ilustracja: Ewa Czarnecka
Skomentuj