Felieton

Stepan Ivanyk: Łowił mnie, ale nie pojmał. Cz. 2

Proklamowanie przez Erna Skoworody pionierem filozofii rosyjskiej było genialną odpowiedzią na pilną potrzebę Imperium Rosyjskiego uzasadnienia dawnych korzeni własnej tradycji filozoficznej. Ponieważ filozofia rosyjska jako taka zaczęła się kształtować dopiero w połowie XIX w., a jej dorobek w porównaniu z tradycjami filozoficznymi konkurencyjnych imperiów – Wielkiej Brytanii, Francji czy Austro-Węgier – był bardzo skromny, Skoworoda był akurat tym, czego potrzebowała. I tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle przemienił się w filozofa, a dzięki temu filozofia rosyjska zyskała na wizerunku i solidności, bo w mgnieniu oka postarzała się o całe stulecie.

Download (PDF, 8.94MB)


Od „pierwszego filozofa rosyjskiego”…

Fakt, że Skoworoda za życia nie opublikował żadnego ze swoich dzieł i pozostawił po sobie jedynie rękopisy, nie może nie zwrócić uwagi. Pierwszy, niewielki zbiór jego prac ukazał się w Petersburgu dopiero w 1861 r., a zbiór naukowy – w Charkowie dopiero 100 lat po śmierci Skoworody, w 1894 r. Wobec tego przez prawie cały XIX w. Skoworoda jako filozof nie był znany ani specjalistom, ani ogółowi społeczeństwa. Nie oznacza to oczywiście, że w ogóle nie był znany, wręcz przeciwnie – jego wiersze i piosenki (na przykład „Każde miasto – swój zwyczaj i prawo”) zyskały tak dużą popularność wśród zwykłego ludu, że omyłkowo były włączane do zbiorów ukraińskich pieśni ludowych wydawanych na przełomie XIXXX w. O Skoworodzie pisali, głównie krytycznie, najwybitniejsi przedstawiciele inteligencji ukraińskiej tego okresu – Mykoła Kostomarow, Taras Szewczenko, Pantelejmon Kulisz, Iwan Nieczuj-Lewycki, Iwan Franko. Jednak według mojej wiedzy do 1894 r. praktycznie nikt w środowisku ukraińskim nie uważał Skoworody za filozofa. Na przykład w pierwszej historycznie próbie zarysu historii filozofii ukraińskiej, zawartej jako rozdział w książce Klemensa Hankiewicza Grundzüge der slavischen Philosophie [„Zarys filozofii słowiańskiej”] (1873), o Skoworodzie, który dziś jest uosobieniem samej filo­zofii ukraińskiej, nie ma ani jednej wzmianki! Znany był przede wszystkim jako poeta i pisarz, a jego twórczość jako fenomen literatury ukraińskiej XVIII w.

Ale oto w 1912 r. w Moskwie ukazała się drukiem przełomowa książka rosyjskiego filozofa Władimira Erna zatytułowana Grigorij Sawwicz Skoworoda: życie i nauka. To właśnie Ern odkrył Skoworodę jako filozofa, i to nie byle jakiego, ale „pierwszego rosyjskiego”. Proklamowanie przez Erna Skoworody pionierem filozofii rosyjskiej było genialną odpowiedzią na pilną potrzebę Imperium Rosyjskiego uzasadnienia dawnych korzeni własnej tradycji filozoficznej. Ponieważ filozofia rosyjska jako taka zaczęła się kształtować dopiero w połowie XIX wieku, a jej dorobek w porównaniu z tradycjami filozoficznymi konkurencyjnych imperiów – Wielkiej Brytanii, Francji czy Austro-Węgier – był bardzo skromny, Skoworoda był akurat tym, czego potrzebowała. I tak, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nagle przemienił się w filozofa, a dzięki temu filozofia rosyjska zyskała na wizerunku i solidności, bo w mgnieniu oka postarzała się o całe stulecie.

Trzeba przyznać, że Skoworoda dobrze nadawał się do roli prekursora filozofii rosyjskiej. Po pierwsze, ze względu na specyfikę języka jego utworów. Po drugie, ze względu na specyficzne rozumienie samej filozofii w Rosji; ograniczę się tutaj do uwagi, że nie było to rozumienie filozofii jako nauki. Po trzecie, ze względu na specyfikę rosyjskiej filozofii XIXXX w., zwanej „rosyjską filozofią religijną”.

Tezę Erna chętnie podchwycili czołowi rosyjscy filozofowie i historycy filozofii rosyjskiej: Aleksiej Łosiew:

Tak więc Grigorij Sawwicz Skoworoda był pierwszym niezależnym rosyjskim filozofem. Był też typowy dla rosyjskiej myśli filozoficznej;

Alexander Wwiedienskij:

Nie pomylilibyśmy się, gdybyśmy powiedzieli, że filo­zofia Skoworody może charakteryzować się tymi samymi wyróżnikami [najbardziej oryginalnymi cechami narodowej filozofii rosyjskiej]. Tak więc Skoworoda jest dla filozofii rosyjskiej tym, czym historia Grecji i Rzymu była dla państw Europy Zachodniej: jego system służył jako prototyp dla systemów filozofów, którzy podążali za nim.

Warto też dodać, że odkrycie Skoworody jako filozofa zbiegło się z falą popularności w Imperium Rosyjskim nurtów artystycznych modernizmu i symbolizmu, których przedstawicielom przypadły do gustu symboliczno-alegoryczne baśnie „rosyjskiego Sokratesa”. Skoworoda nagle staje się modny, jest ulubieńcem ówczesnej rosyjskiej bohemy artystycznej:

We mgle trudnych pytań
My – tak: utoniemy bez śladu…
Tak, panowie: co tam Kant? Filozof
Najdoskonalszy —to Skoworoda…

(Andriej Biełyj, Kusiciel, 1908)

… do „najwybitniejszego filozofa ukraińskiego”

Wydaje się bardzo prawdopodobne, że taki obrót spraw zaskoczył ówczesną ukraińską inteligencję narodową, która zdecydowała się walczyć z Rosjanami o Skoworodę. A już w okresie odrodzenia narodowego, w 1923 r., ukazała się w Charkowie książka Dmytra Bagalija Ukraiński wędrowny filozof H.S. Skoworoda. Warto zauważyć, że już pierwsze słowo w jej tytule nie powinno było pozostawiać wątpliwości, do czyjej filozofii narodowej należy dziedzictwo Skoworody. Równolegle postać Skoworody-filozofa tworzyli ukraińscy filozofowie działający w środowisku emigracyjnym: Iwan Mirczuk wygłosił referat „Hryhorij Skoworoda – filozof ukraiński XVIII wieku” na I Słowiańskim Zjeździe Filozoficznym, który odbył się w Warszawie w 1927 r., a Dmytro Czyżewski najpierw usytuował Skoworodę w centralnym miejscu w swojej legendarnej historii filozofii ukraińskiej (Filozofia na Ukrainie; 1926), a później opublikował solidną monografię Filozofia H.S. Skoworody (1933).

Skoworoda generalnie „czuł się dobrze” w Związku Radzieckim – jego wizerunek, najwyraźniej postrzegany przez władze jako taki, który można wykorzystać jako narzędzie do ideologicznego wpływu na klasę robotniczą, przez dziesięciolecia mutował i doznawał modyfikacji. Ostatecznie został on odziedziczony po 1991 r. przez niepodległą już Ukrainę, wraz z sowieckim (czytaj: rosyjskim) rozumieniem samej filozofii, jako typu światopoglądu, religii, sztuki itp. (wszystkiego oprócz nauki). (Na uwagę o tym, że oficjalna filozofia Związku Radzieckiego – marksizm-leninizm – była uważana za naukową, odpowiadam, że należy rozróżnić dwie rzeczy: jak ją interpretowano – nazywano – w ZSRR i czym ona właściwie była. Bo to się oczywiście nazywało nauką, ale w rzeczywistości miało z nauką niewiele wspólnego. O tym, że marksizm-leninizm był specyficzną formą religii, nie napisali na Zachodzie tylko bardzo leniwi filozofowie.)

23 października 2021 r. w starym centrum Charkowa zainaugurowano Plac Myślicieli tryptykiem, w którym do Skoworody dołączyli azerbejdżański pedagog i działacz społeczny Mirza Fatali Achundow oraz kazachski poeta i reformator kultury Abaj Kunanbajew. Wszystkie te trzy postacie łączy jedno – w swoich krajach uchodzą za ucieleśnienie najwyższych osiągnięć narodowych filozofii, podczas gdy sami de facto filozofami nie byli. Jeśli przyjmiemy wschodnie, synkretyczne rozumienie filozofii jako mieszanki elementów sztuki, religii, mitologii, światopoglądu, ideologii itp., to w takim razie trzeba będzie przyznać, że Skoworoda całkiem organicznie wpasowuje się w to towarzystwo. Wolałbym jednak, żeby czołowy ukraiński filozof (ktokolwiek by nim był) został uwieczniony w rzeźbiarskim tryptyku z takimi postaciami jak Jan Łukasiewicz i Ludwig Wittgenstein. Jestem pewien, że w historii filozofii ukraińskiej były takie postacie, jak też że nie było wśród nich Skoworody.

***

Czy to wszystko oznacza, że ​​Sko­wo­roda musi zostać całkowicie wyma­zany ze współczesnej kultury ukraińskiej? Wcale nie. Rzecz w tym, że filozofia jako nauka jest ponadnarodowa, nie jest częścią kultury narodowej. A spuścizna Skoworody jest właśnie integralną częścią ukraińskiej kultury narodowej: rezygnacja z niej, oddanie jej innym kulturom byłoby skrajnie nierozsądne. Cytowany już przeze mnie profesor Uszkałow napisał: „Twórczość Hryhorija Skoworody zajmuje szczególne miejsce w historii literatury ukraińskiej. Jego poezja i filo­zofia to szczyt ukraińskiego baroku literackiego, podobnie jak w Anglii – twórczość Johna Miltona, w Holandii – Joosta van den Vondela, w Hiszpanii – Calderona, we Włoszech – Torquato Tasso, w Niemczech – Angelusa Silesiusa, w Czechach – Jana Amosa Komeńskiego”. Wystarczy usunąć z tego zdania słowo „filozofia” – i wszystko się doskonale układa. Należy zauważyć jedną prostą rzecz: dzieła Skoworody to arcydzieła literatury, przeznaczone przede wszystkim do percepcji estetycznej. Motywy filozoficzne są rzeczywiście w nie wplecione (nie ma wątpliwości, że Skoworoda miał bardzo solidne zaplecze filozoficzne), co nie czyni z nich dzieł filozoficznych, lecz nadaje im oryginalności i głębi jako dziełom sztuki. To właśnie jako poeta i pisarz (prawdopodobnie najwybitniejszy z Ukraińców XVIII w.) Skoworoda jest niezwykle błyskotliwy, oryginalny i głęboki, i właśnie dlatego jest tak cenny i istotny, a jego wizerunek da się ciekawie zintegrować w kontekście współczesnej kultury ukraińskiej. Ale diament zainstalowany w nieodpowiednim miejscu nie będzie ozdobą, ale wyrazem złego smaku. Dlatego społeczność ukraińska musi jak najszybciej zaprzestać kreowania ze Skoworody filozofa – to tylko robi krzywdę tej wyjątkowej osobowości i odwraca uwagę od tego, co jest najcenniejsze w jej twórczym dziedzictwie.


Stepan Ivanyk – doktor filozofii, przewodniczący Rady Założycieli Lwowskiego Towarzystwa Filozoficznego im. Kazimierza Twardowskiego. Absolwent Uniwersytetu Lwowskiego im. I. Franki oraz Uniwersytetu Warszawskiego, w przeszłości wykładowca tychże uczelni. Autor i współautor ponad 100 publikacji (książki, artykuły, przekłady itd.) naukowych i popularnonaukowych. Zakres zainteresowań badawczych: polsko-ukraińskie relacje filozoficzne, szkoła lwowsko-warszawska, teoria sądów.

Ilustracja: Rzeźba Skoworody na stacji metra „Uniwersytet”, Kijów, Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0

Artykuł został pierwotnie przygotowany w j. ukraińskim dla rocznika Związku Ukraińców w Polsce „Alma­nach Ukraiński” (С. Іваник. Він ловив мене, але не спіймав, Український Альманах, 2023, s. 61–74). Tłumaczenie autora. Publikacja w przekładzie polskim za zgodą wydawcy.

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy