Dowcip filozoficzny Logika

Żart implikatura konwersacyjna

dowcip

Redaktor lokalnej gazety ma przeprowadzić wywiad z kandydatem na wójta w pewnej górskiej wiosce. Siedzą przy kominku w domu tego drugiego. Rozmowa się jednak nie klei. O polityce kandydat nie ma wiele do powiedzenia, więc redaktor zastanawia się, o co innego by tu go zapytać. Nagle widzi na ścianie skrzypce, więc pyta:

– Widzę baco, że macie skrzypce. Gracie?

– Jo? Jo ni!

– A więc może wasza żona gra?

– Ona? Ona tyz ni!

– To może wasz syn?

– Łon? Łon tyz ni.

No cóż, nie ma o czym redaktor porozmawiać, więc wychodzi, zmierzając w stronę furtki. Wtem baca goni go i krzyczy:

– Panie redaktoze, jo mom jesce córke.

– Ach, więc to ona gra?

– Ona? A gdzie tam. Ona tyz ni.


Dowcip został opublikowany w dziale „Z przymrużeniem oka” > „Filozofuj!” 2018, nr 5: Jak działa język?


Mile widziana pomoc przy tworzeniu działu „Dowcip filozoficzny”. Kontakt: redakcja@filozofuj.eu.

Najnowszy numer filozofuj "Kłamstwo"

3 komentarze

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy