Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2016 nr 6 (12), s. 36. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.
[…] gdybyś – ty autentyczny historyczny Modestos – człowiekiem innym był, niż jesteś (dla siebie jesteś, dla autora powieści Sam wyjdę bezbronny i byłeś, i będziesz), zapewne nie otrzymałbyś roli postaci powieściowej – tej, którą teraz grasz. Czyli i znowuż mówić należy o stanie (czy o stosunku) współzależności między tobą a autorem.Modestos: Stąd wniosek byłby i taki też, że autora sam skłoniłem do powierzenia mi roli w powieści jego. Jednakże tak nie było. O istnieniu jego – zanim właśnie powołał mnie – w ogóle nie wiedziałem.
Modestos, jeden z bohaterów powieści Sam wyjdę bezbronny Teodora Parnickiego, z której pochodzi powyższy cytat, żył w IV wieku naszej ery. Wiemy o nim niewiele: rzymski historyk Ammianus Marcellinus wspomina jedynie, że był prefektem pretorium, czyli naczelnikiem administracji za panowania cesarza Walensa, dając jednocześnie do zrozumienia, że był osobą wyjątkowo cyniczną i obłudną. Zapewne Ammianus znał go osobiście z czasów młodości, kiedy sam pracował w cesarskiej administracji. Ten pojedynczy zapis, być może krzywdzący i powodowany osobistymi urazami, Parnicki wykorzystał w swojej powieści, której punktem wyjścia jest założenie, że poprzednik Walensa, cesarz Julian Apostata, nie zginął w roku 363 w bitwie z Persami, ale panował na tyle długo, by jego zamiar zastąpienia chrześcijaństwa jako religii państwowej przez kult solarny przybrał realne kształty.
Tego rodzaju literackie lub publicystyczne wizje określa się często – przez analogię do utopii, czyli „miejsca, którego nie ma” – mianem uchronii, „czasu, który się nie zdarzył”. Fantastyka historyczna czy też historia alternatywna porusza się w obrębie światów możliwych, ale rozumie je szerzej niż tylko jako prostą zmianę pewnego faktu w przyczynowo-skutkowym łańcuchu zdarzeń. Ocalenie Juliana Apostaty z bitewnej zawieruchy (lub z zamachu, o którego zaplanowanie podejrzewano chrześcijan) musiałoby uruchomić nie tylko cały zespół zmian w zachowaniach współczesnych mu ludzi, ale także w ich postawach, przekonaniach, motywacjach, systemach wartości oraz – rzecz niebagatelna – błędnych mniemaniach, uprzedzeniach i nadziejach, będących często punktem wyjścia podejmowanych przez nich decyzji. Jak zachowałby się dwór, cesarska administracja i wpływowi obywatele poszczególnych prowincji, gdyby Julian dalej upowszechniał kult solarny i na przykład – co opisuje Parnicki –
zarządził przymusowe osiedlenie wszystkich chrześcijańskich biskupów na odległej atlantyckiej wyspie? Jakie polityczne obietnice musiałby złożyć cesarz, jakie ustępstwa i reformy poczynić, by załagodzić możliwe obawy i rozbudzić pożądane nadzieje? Jakie wywołałoby to przeobrażenia w sferze symbolicznej i ideowej? Jakie uruchomiłoby mechanizmy społeczne i kulturowe?
W taki oto sposób świat możliwy, rozpoczynający się od prostej zmiany jednego zdarzenia, rozrasta się i obudowuje połączonymi zeń światami alternatywnych możliwości, które chcieliby zrealizować jego bohaterowie. Te zaś rekonstruuje autor (czy też autorzy, jeśli przyjąć, że miano współautora należy się w tym przypadku także w minimalnym choć stopniu Ammianusowi), a następnie czytelnicy, dokonując kolejnej rekonstrukcji – tym razem świata literackiej fikcji.
Czy należy się zatem dziwić, że w obliczu tak zwielokrotnionych planów kolejnych możliwości bohater powieści traci cierpliwość i domaga się wyjaśnień od jej autora – jakim prawem eksperymentuje z jego życiorysem? Przesłanie jest jednoznaczne: niech Wam się nie wydaje, drodzy Autorzy i Czytelnicy, że Wasze uchronie są cokolwiek warte. Jesteście tworem zdarzeń, które się realnie wydarzyły, a każda próba opowiedzenia historii alternatywnej musiałaby ostatecznie prowadzić do wniosku, że bylibyście kimś innym, niż jesteście, i inne byłyby też możliwe światy, które bylibyście w stanie wykorzystywać w Waszych myślowych eksperymentach. Alternatywa dla historii nie istnieje nawet w sferze możliwości – w każdej wyobrażalnej dla nas uchronii Julian Apostata musi w końcu przegrać.
Jacek Jaśtal – Dr hab. filozofii, pracuje na Politechnice Krakowskiej. Zajmuje się metaetyką oraz historią etyki i moralności. Wolne chwile poświęca na czytanie książek historycznych oraz słuchanie muzyki operowej. Pasjonat długodystansowych wypraw rowerowych.
Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska. W pełnej wersji graficznej można go przeczytać > tutaj.
< Powrót do spisu treści numeru.
Skomentuj