Artykuł

Michał Bizoń: Człowiek i natura

Leo Strauss uznał Biblię i grecką filozofię za dwa filary cywilizacji zachodniej. Jednocześnie wskazał na głębokie różnice między tymi tradycjami. Uwidaczniają się one w szczególności w fakcie, że w Biblii nie znajdujemy w ogóle odpowiednika greckiego pojęcia natury (φύσις), a także w rozbieżności między biblijną koncepcją człowieka uczynionego na podobieństwo Boga i ustawionego na szczycie stworzenia oraz grecką wizją człowieka wcielającego się w różne istoty żywe i stanowiącego część większej całości, jaką tworzy świat ożywiony.

Tekst ukazał się w „Filozofuj!” 2021 nr 5 (41), s. 34–35. W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.


Teksty

καὶ ἐποίησεν ὁ θεὸς τὸν ἄνθρωπον, κατ᾽ εἰκόνα θεοῦ ἐποίησεν αὐτόν, ἄρσεν καὶ θῆλυ ἐποίησεν αὐτούς. καὶ ηὐλόγησεν αὐτοὺς ὁ θεὸς λέγων Αὐξάνεσθε καὶ πληθύνεσθε καὶ πληρώσατε τὴν γῆν καὶ κατακυριεύσατε αὐτῆς καὶ ἄρχετε τῶν ἰχθύων τῆς θαλάσσης καὶ τῶν πετεινῶν τοῦ οὐρανοῦ καὶ πάντων τῶν κτηνῶν καὶ πάσης τῆς γῆς καὶ πάντων τῶν ἑρπετῶν τῶν ἑρπόντων ἐπὶ τῆς γῆς.

 

Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę. Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: «Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi».
Księga Rodzaju 1.28, Biblia Tysiąclecia
διὰ δὴ τὸν λογισμὸν τόνδε νοῦν μὲν ἐν ψυχῇ, ψυχὴν δ᾽ ἐν σώματι συνιστὰς τὸ πᾶν συνετεκταίνετο, ὅπως ὅτι κάλλιστον εἴη κατὰ φύσιν ἄριστόν τε ἔργον ἀπειργασμένος. οὕτως οὖν δὴ κατὰ λόγον τὸν εἰκότα δεῖ λέγειν τόνδε τὸν κόσμον ζῷον ἔμψυχον ἔννουν τε τῇ ἀληθείᾳ διὰ τὴν τοῦ θεοῦ γενέσθαι πρόνοιαν. τούτου δ᾽ ὑπάρχοντος αὖ τὰ τούτοις ἐφεξῆς ἡμῖν λεκτέον, τίνι τῶν ζῴων αὐτὸν εἰς ὁμοιότητα ὁ συνιστὰς συνέστησεν. τῶν μὲν οὖν ἐν μέρους εἴδει πεφυκότων μηδενὶ καταξιώσωμεν —ἀτελεῖ γὰρ ἐοικὸς οὐδέν ποτ᾽ ἂν γένοιτο καλόν—οὗ δ᾽ ἔστιν τἆλλα ζῷα καθ᾽ ἓν καὶ κατὰ γένη μόρια, τούτῳ πάντων ὁμοιότατον αὐτὸν εἶναι τιθῶμεν. τὰ γὰρ δὴ νοητὰ ζῷα πάντα ἐκεῖνο ἐν ἑαυτῷ περιλαβὸν ἔχει, καθάπερ ὅδε ὁ κόσμος ἡμᾶς ὅσα τε ἄλλα θρέμματα συνέστηκεν ὁρατά. τῷ γὰρ τῶν νοουμένων καλλίστῳ καὶ κατὰ πάντα τελέῳ μάλιστα αὐτὸν ὁ θεὸς ὁμοιῶσαι βουληθεὶς ζῷον ἓν ὁρατόν, πάνθ᾽ ὅσα αὐτοῦ κατὰ φύσιν συγγενῆ ζῷα ἐντὸς ἔχον ἑαυτοῦ, συνέστησε.

 

Najlepszego dzieła dokonał. Więc tak trzeba powiedzieć i to będzie obraz prawdopodobny, że ten świat jest istotą żywą, ma duszę i rozum naprawdę – dzięki opatrzności boga. Kiedy to tak jest, wypada nam powiedzieć to, co potem z kolei, a mianowicie, na podobieństwo której istoty żywej zorganizował go organizator. Nie przyznamy, żeby na podobieństwo którejś z tych, co mają naturę cząstki. Bo na podobieństwo czegoś niedoskonałego nie może powstawać nic pięknego. Przyjmijmy, że wszechświat jest najpodobniejszy do tej istoty żywej, której poszczególne istoty żywe i gatunki są cząstkami. Ta istota obejmuje i ma w sobie wszystkie istoty żywe pomyślane tak, jak ten świat zawiera nas i wszelkie inne zwierzęta natury widzialnej. Bóg chciał jak najbardziej upodobnić świat do najpiękniejszego z przedmiotów myśli i ze wszech miar najdoskonalszego, więc zrobił go jedną istotą żywą, widzialną, która zawiera w sobie wszystkie istoty żywe, spokrewnione z nią co do natury.
Platon, Timajos 30b-31a, por. 33b, tłum. W. Witwicki 
ἤδη γάρ ποτ’ ἐγὼ γενόμην κοῦρός τε κόρη τε
θάμνος τ’ οἰωνός τε καὶ ἔξαλος ἔμπορος ἰχξύς.
Byłem już bowiem młodzieńcem i panną,
Krzewem i ptakiem, i rybą wędrującą przez morza.
Empedokles, fr. D13 Laks, Most (=B117 DK), tłum. MB

 

Komentarz

Dla Platona życie jest pojęciem podstawowym. Rozumie je przede wszystkim w kategoriach jedności. Zatem świat, jako określenie wszystkiego, co jest, żyje – ma duszę. Człowiek żyje jako część ożywionego świata, które Grecy określali jako φύσις (natura). Inaczej jest w Biblii. Jak zauważa Strauss, pojęcie natury jest obce dla Biblii (Strauss 2012, passim), w której rozróżnienie między istotami ożywionymi i martwymi nie jest tak istotne jak rozróżnienie między istotami nieruchomymi i tymi w ruchu. Stąd gwiazdy i planety stworzone są przez Boga później niż rośliny, choć te ostatnie nie mają duszy, którą zresztą przyznawał im Platon.

Opis biblijny kieruje się logiką polityczną. Bóg jest najwyższym władcą okazującym swą wszechmoc, w hymnach na jego cześć pobrzmiewają epitety królów asyryjskich i perskich. Bóg stwarza świat słowem niczym babiloński król wydający edykt. Człowiek jest stworzony z woli Boga na Jego podobieństwo jako władca nad Ziemią. Oddziela go od przyrody nieprzebyta granica między władztwem a podległością. W myśl Biblii Bóg stworzył świat i uznał, że jest dobry. Zło pochodzi od człowieka, skuszonego do przekroczenia boskiego nakazu. Zło jest od i ze względu na człowieka, który od Upadku potrzebuje do życia Prawa. Stąd relacja człowieka do Boga jest relacją poddaństwa i posłuszeństwa, a relacja człowieka do Ziemi relacją panowania.

Myśl grecka kieruje się logiką organiczną. Najwyższym bytem jest rozumne życie w swej całości – posiadający duszę Świat – którego częścią są bogowie i ludzie. Świat i bogowie rodzą się, a jako pierwsza, tuż po Χᾶος (Chaos), zrodziła się Γαῖα (Gaia), czyli Ziemia. Dla Platona dobro i zło współistnieją w świecie naturalnym (Teajtet 176a‑d), są przeciwieństwem rozkwitu życia. Człowiek uczyniony jest na podobieństwo Życia, którego jest częścią: Empedokles pisze, że rodzi się raz w formie męskiej, raz w żeńskiej, to jako roślina, to jako zwierzę. Człowiek potrafi nad przyrodą panować – bachantki uderzeniem tyrsu wydobywają wodę z kamienia; ale też jej służy, gdy zamiast ludzkiego karmią one piersią potomstwo dzikich zwierząt. Tak przejawia się moc Dionizosa, zrodzonego z kobiety syna Dzeusa, odrzuconego przez ludzi i powracającego do Teb, by ustanowić swój kult, wbrew Pentheusowi szykującemu mu męczęństwo.

Grecka φύσις jest dzisiaj mało obecna w cywilizacji zachodu i świata – choć wraca do niej James Lovelock w teorii nieprzypadkowo nazwanej hipotezą Gai. Antropocen jest tworem nie tyle synergii Greków i Żydów – jak sugerować mógłby Strauss – co tych ostatnich i Rzymian, których faktorie emitowały pył odkładający się w lodowcach Grenlandii, o której istnieniu raczej nie wiedzieli. Rozwiązaniem nie jest jednak negacja cywilizacji. Po upadku cywilizacji Rzymian we wczesnośredniowiecznej spauperyzowanej najazdami Słowian i Celtów Grecji dało się hodować jedynie kozy. Te, swobodnie biegając, objadły rośliny z pędów i spowodowały wylesienie, skąd prosta droga do wysuszenia ziemi i ocieplenia klimatu. Nie jest zatem możliwym ani oddanie natury w panowanie człowieka, ani człowieka na łaskę natury.


Michał Bizoń – absolwent fizyki i filologii klasycznej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Doktor filozofii. Pracownik Instytutu Filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w historii pojęcia wolnej woli w starożytności i średniowieczu.

Tekst jest dostępny na licencji: Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Polska.
W pełnej wersji graficznej jest dostępny w pliku PDF.

< Powrót do spisu treści numeru.

Ilustracja: Anna Koryzma

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

Skomentuj

Kliknij, aby skomentować

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy