Tekst opublikowany w ramach działu Wypowiedzi absolwentów, zbierającego głosy naszych Czytelników, dzielących się doświadczeniem tego, jak osoba o wykształceniu filozoficznym odnajduje się w realiach współczesnego świata.
W trakcie studiów pedagogicznych miałam zajęcia z filozofii w formie wykładów i projektu. Moja pierwsza styczność z wykładami z filozofii, kiedy jeszcze studiowałam na Akademii Ignatianum w Krakowie, była znacząca. Pamiętam, że filozofia sprawiła, że zachwyciłam się możliwościami ludzkiego umysłu. Było to także bardzo rozwijające z tego powodu, że wiele pięknych filozoficznych tłumaczeń świata okazywało się po czasie nieprawdziwymi. Takie doświadczenia sprawiają to, że człowiek staje się mniej zamknięty w swych poglądach, a bardziej skupia się na poszukiwaniu.
Uważam, że filozofia jest ważna w kształtowaniu duchowej sfery człowieka. U przyszłych nauczycieli rozwinięta duchowość, zamiłowanie do nauki jako takiej, budowanie szerokiego spojrzenia na świat jest bardzo ważne.
Czytałam o filozofowaniu z dziećmi. Być może nawet je czasem stosuję, jednak nie lubię nazywania wszystkiego na wyrost. Dawniej dzieci się bawiły, z dzieckiem się rozmawiało. Teraz często te same czynności nazywamy programowaniem, lub filozofowaniem. Filozofia to piękna dyscyplina, otwartość na nią i zainteresowanie filozofią jest wszechstronnie rozwijające. Wydaje się, że w jakimś sensie uprawianie filozofii to rozwój z definicji. Jest więc na pewno wartościowe i możliwe do wykorzystania w pracy z dziećmi.
Natalia Fiedorczuk – nauczycielka; studia na Akademii Ignatianum w Krakowie i Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, kierunek: pedagogika wczesnoszkolna i przedszkolna z językiem angielskim
Skomentuj