Próby filozoficzne

Karolina Broda: Życie jako opowieść [próby filozoficzne]

Zagadnienie tożsamości osobowej jest bezpośrednio związane z pytaniem o możliwość zachowania siebie w czasie mimo tego, że nieustannie zmieniamy się zarówno my, jak i nasze własności. Chcąc mówić o tożsamości osoby należy wskazać kryteria, które ufundowałyby jej istnienie. Oczywiście nie jest to przedsięwzięcie łatwe, a filozoficzne zmagania w tym obszarze toczą się nieustannie od lat, z różnym skutkiem. 

Tekst ukazał się w dziale „Próby filozoficzne”, poświęconym pracom adeptów filozofii.


Tożsamość jako opowieść o samym sobie

Myśliciele, próbując określić swój pogląd w odniesieniu do problemu tożsamości osobowej, zazwyczaj wskazywali na jedno z trzech podstawowych kryteriów orzekania o niej, kolejno uznając za podstawę tożsamości: niematerialną duszę, kryterium cielesne lub kryterium ciągłości wynikającej ze stanów psychicznych, które następując po sobie, zostają też wzajemnie ze sobą powiązane. Spór dotyczący tego, które z kryteriów powinno zostać uznane za prymarne względem innych, jest wciąż żywy. 

Są też jednak myśliciele, którzy pochylając się nad kwestią tożsamości osobowej, postanowili przenieść swój tok rozważań na nieco inne pole dociekań — obszar związany z kategorią narracji. Ta ostatnia została zaadaptowana na grunt filozofii z dziedziny literaturoznawstwa, gdzie jest ona interpretowana w sposób odpowiadający funkcji narracji w samej literaturze. Zwolennikami takiego ujęcia są min: Charles Taylor, Alasdair MacIntyre, Roy Schafer czy Paul Ricœur, który będzie szczególnie ważny dla toku tego wywodu. To właśnie ten współczesny francuski filozof rozwija frapującą formę hermeneutyki, kontynuując dyskusję rozpoczętą pomiędzy szkołą analityczną a tradycyjną fenomenologią i hermeneutyką. Próbuje on wypracować własną definicję tożsamości osobowej, poszukując dla niej odpowiedniego terminu i formułując to, co nazywa tożsamością narracyjną. 

Zawiązywanie fabuły” a spójność opowiadanej historii

Ricœur, tworząc swoją koncepcję tożsamości narracyjnej, czerpie obficie ze źródeł filozofii starożytnej, głównie z Poetyki Arystotelesa. To właśnie w tym dziele Arystoteles dokonuje słynnej analizy składników wewnętrznych tragedii, podczas której wskazuje, że elementem największej wagi w tego rodzaju utworze jest opowieść rozumiana jako dobra kompozycja układu zdarzeń. 

Fabule, rozumianej jako pewien przebieg zdarzeń, zostaje w hierarchii arystotelesowskich, przypisywanych tragedii wartości przyznane miejsce najwyższe. Zgodniez definicją podaną przez autora Poetyki , fabuła powinna być zarówno całością, jak i jednością, a dodatkowo zawierać w sobie pewną prawdę poetycką. Już w myśli Arystotelesa pojawia się pojęcie „zawiązywania fabuły”, które później rozwinie w swoich filozoficznych rozważaniach Ricœur. W „zawiązywaniu fabuły” spełnia się nic innego jak zadanie scalenia różnych od siebie wydarzeń, rozmaitych wątków opowieści w jedność czasu opowiadanej historii. 

Greckie mythos, które tożsame jest z opowieścią jako historią o dobrej kompozycji i z fabułą jako wyobrażoną historią, wyraża w sobie prawdziwe znaczenie „zawiązywania fabuły”. Jest ono przecież uwikłane w dynamikę procesu, który dziejąc się ciągle, szuka miejsca do spotkania dla odmiennych krańców spektrum. Nie jest jednak komasowanie i zawiązywanie procesem dokonującym się w samotności. Do właściwego jego przebiegu potrzeba osoby: czytelnika, odbiorcy czy widza, słowem — uczestniczącego świadka, który jednocześnie będzie podmiotem.  

Bohater, wraz ze swoim życiem i ze swoją tożsamością, staje się gwarantem tożsamości historii. Te dwie tożsamości spotykają się więc we wzajemnym warunkowaniu. Opowiadanie umożliwia rozwój dynamiki bohatera, a narracyjne rozumienie czerpane z życia fikcji literackiej pozwala nam na kształtowanie w sobie zdolności do dostrzegania powiązań pomiędzy tym, kim jesteśmy i w jaki sposób rozumiemy samych siebie, a tym, kim się stajemy. Operacja scalania posiada więc kluczowe znaczenie i ważki sens dla całej opowieści. 

 Życie jest opowieścią?

Zdaniem Paula Ricœura, literatura daje nam możliwość zrozumienia tego, co przeżywamy, ponieważ życie potrzebuje swojej własnej opowieści, a przeżywanie, by było zrozumiane, musi być opowiedziane. Język, którym posługuje się świat fikcji, niesie ze sobą sens, a więc pomaga także w dookreśleniu sensu naszego życia. „Jeżeli jest prawdą, że po raz pierwszy posługujemy się naszymi narracyjnymi zdolnościami na płaszczyźnie trzecioosobowych opowiadań, to jest również prawdą, że owe opowiadania składają się na niewyczerpany skarbiec, z którego zapożyczamy niezliczone wzorce samozrozumienia. Na całość literatury można wobec tego patrzeć jako na laboratorium eksperymentów myślowych, które za pośrednictwem lektury możemy zastosować wobec samych siebie” [Ricœur 2005, s. 40–41] powiada filozof. 

Lektura tekstu jest pomocna w sposób, w jaki pomaga ująć całość ludzkiego życia w pewną narracyjną opowieść. Życie jako takie wykazuje pewne podobieństwa, zbieżności i punkty wspólne z opowieścią literacką. Łączy je ten szczególny rodzaj tożsamości, zasadzający się na kompozycji opowieści. Próbując interpretować własne życie, tak samo jak w przypadku poddawania interpretacji utworu literackiego, żywimy nadzieję na dotarcie do podwalin, fundamentów tożsamości – czy to historii pojedynczego życia i jego podmiotowości, czy też całej powieści. 

Baśń, opowieść, monolog, mit czy mowa, jakkolwiek nazwiemy tę dziejąca się na naszych oczach narrację, są fundamentalnie wręcz wpisane w ludzką naturę. Silne jest w nas nie tylko samo pragnienie poznania opowieści, ale takie poznanie opowieści, które mieściłoby w sobie nas samych. Jesteśmy jednocześnie i czytelnikami i narratorami własnego życia, a ono samo staje się zarówno podmiotem, jak i przedmiotem snutej przez nas opowieści.  

Sposoby zachowania siebie w czasie

Na drodze poszukiwania odpowiedzi na pytanie o zachowanie siebie w czasie, Ricœur proponuje dwa rozwiązania. Pierwszym modelem zapewnienia sobie trwania w czasie jest zdaniem hermeneuty charakter, a drugim, być może najbardziej ożywczym i nietypowym z proponowanych dotychczas w filozofii rozstrzygnięć jest dotrzymanie słowa. 

Charakter jest rozumiany jako nabywane przez człowieka dyspozycje, jest on pewną strukturą, która posiada własną historię i mieści w sobie zarówno cechy jakościowe, jak i numeryczne. Takie pojmowanie charakteru jako pewnego zestawu identyczności pozwala człowiekowi na uodpornienie się na zmiany, jakiekolwiek by one nie były. 

Drugim z wyróżnionych przez Ricœura sposobów na przeciwstawienie siebie czasowi jest frapująca propozycja obietnicy. Zjawisko dotrzymania słowa ma być „dowodem stałości własnego ja, nie zakładającej wcale braku zmian w czasie” [Ricœur  2005, s. 41]. Wierność dochowana danemu słowu, które zostało powierzone drugiej osobie, jest więc aktem ogromnej wagi. Złożenie obietnicy, wypowiedzenie słowa, i nieustanne przy nim trwanie, bez wyrzeczeń i negacji, jest więc świadectwem zachowywania siebie w czasie. 

Tożsamość narracyjna, która poprzez swoje podobieństwo w rodowodzie do literatury, już w samych swoich podwalinach bierze pod uwagę istnienie przestrzeni czasu. To właśnie ona – tożsamość definiowana w odniesieniu do narracji miałaby stać się lokum, w którym spotkają się dwa bieguny jednego terminu – ipseidem. Jak konstatuje filozof: 

Sobość właściwa poznania siebie jest owocem życia przemyślanego, zgodnie ze słowami Sokratesa z Obrony Sokratesa [Ricœur 2005, s. 354].

Słowa Sokratesa, o których wspomina Ricœur to oczywiście znane stwierdzenie, że „bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto” [Ricœur 2005, s. 354]. Trudno zaprzeczyć takiej diagnozie. Cóż byłoby warte ludzkie życie bez świadomości jego przeżycia? Byłoby jedynie ciągiem sekwencji, które bez elementu twórczej, podmiotowej refleksji niewiele znaczą, a już na pewno nie przyjmują kształtu dojrzałej narracji o sobie. 

Wszystko to daje nam następujący obraz tożsamości narracyjnej. Jest tożsamość narracyjna, wyposażona w przestrzeń czasową, która zarazem stanowi jej punkt wspólny z narracją literacką i fikcyjną opowieścią. Człowiek w toku swojego życia ciągle na nowo siebie interpretuje i pojmuje, nieprzerwanie tworząc własną autonarrację. Trwałość w czasie, tak jak ją rozumie Ricoeur, może być zagwarantowana albo poprzez charakter osoby, albo poprzez dochowanie powierzonego słowa, takiego jak np. stałość w przyjaźni. Nie jest więc tak, że w toku swojego życia człowiek raz na zawsze ustanawia jeden kształt narracji, który nie podlegałby przemianom. Tworzona narracja jest procesem, który ma prawo, a nawet obowiązek nieustannie się zmieniać. 

Własny język to wolność opowieści

Wiesław Myśliwski w swojej ostatniej książce zatytułowanej W środku jesteśmy baśnią wydanej z okazji 90. urodzin autora, dokonuje ciekawych obserwacji na temat związku pomiędzy językiem a tożsamością. Już sam tytuł książki jest symptomatyczny, co bowiem miałaby znaczyć owa baśń zawarta w człowieku? 

A może to my sami nią jesteśmy? Może w środku jesteśmy kipiącą baśnią, bo jak inaczej wytłumaczyć nasze pragnienie nieustającego mówienia i kreacji? [Myśliwski 2022, s. 285]

pyta przewrotnie Myśliwski. 

Baśń wydaje się czymś fundamentalnie wpisanym w ludzką naturę, a sposób naszego mówienia o sobie można traktować jako pewne odzwierciedlenie nas samych. To właśnie w opowieści, monologu spełniamy się jako ludzie. Jest on jednocześnie lustrem, w którym się przeglądamy dokonując samopoznania, jak i formą komunikacji z samym sobą, próbą odpowiedzi na rozstrzygające dla ludzkiego życia pytanie: kim jestem? 

Dlaczego zawsze wybieram monolog? Bo mówiąc, można wyrazić najpełniej prawdę o sobie [Tamże, s. 280].

My, ludzie, możemy przecież przez cały czas opowiadać tę samą historię, którą świat jużsłyszał i usłyszy jeszcze nie raz. To nie tak, że wszystko już zostało w literaturze i w życiu opowiedziane, tylko zostało opowiedziane jakimś językiem, wypowiedziane czyimiś słowami. Zdaje się, że zadanie, jakie przed nami stoi, to odnalezienie własnego języka na miarę naszego życia i naszej opowieści. 

W czasie ostatniego spotkania z Myśliwskim w krakowskim AST pisarz powiedział coś niesamowicie wzruszającego, ale i trafnego, że literatura jest wolnością, jeśli operuje się w niej własnym językiem. Zresztą podobne słowa padły w czasie przyznania autorowi tytułu honoris causa Uniwersytetu Jagiellońskiego, kiedy mówił: 

Dopóki człowieka stać na własny język, stać go na własne myśli, uczucia, sny. Słowem: stać go na wolność. Mam na myśli literaturę jako mowę, nie pismo”. 

Może i życie jest taką samą wolnością, jeśli odnajdziemy swój język do snucia jego opowieści?


Warto doczytać:
W. Myśliwski, W środku jesteśmy baśnią, Kraków 2022.
J. Pawlak, Paula Ricoeura koncepcja tożsamości narracyjnej, Tożsamość człowieka, red. A. Gałdowa, Kraków 2000.
P. Ricoeur, Filozofia osoby, przeł. M. Frankiewicz, Kraków 1992.
P. Ricoeur, O Sobie Samym Jako Innym, przeł. M. Kowalska, Warszawa 2005.
P. Ricoeur, Czas i opowieść, t. 3: Czas opowiadany, przeł. U. Zbrzeźniak, Kraków 2008.
K. Rosner, Narracja, tożsamość i czas, Kraków 2003.
P. Ricoeur, O Sobie Samym Jako Innym, przeł. M. Kowalska, Warszawa 2005.
N. Senkowska, Pisarz Wiesław Myśliwski z tytułem doktora honoris causa UJ, https://www.rmfclassic.pl/informacje/Slowo,11/Pisarz-Wieslaw-Mysliwski-z-tytulem-doktora-honoris-causa-UJ,47275.html (dostęp: 27.05.2022)


Karolina Broda (ur. 2002 r.) – studentka filozofii w ramach kolegium Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim (MISH na UJ). Publikowała w „Składce”, a oprócz tego także w: „Culture.pl” „Szajn”, „ArtPapierze” oraz w ramach inicjatywy „Dziewczyny-maszyny”. Przez ponad dwa lata redaktorka działu kultury w studenckim Radiu Egida, pisała też trochę na rzecz mediów studenckich (magazyn „Suplement”). 

Numery drukowane można zamówić online > tutaj. Prenumeratę na rok 2024 można zamówić > tutaj.

Dołącz do Załogi F! Pomóż nam tworzyć jedyne w Polsce czasopismo popularyzujące filozofię. Na temat obszarów współpracy można przeczytać tutaj.

1 komentarz

Kliknij, aby skomentować

  • Ps. Jednak życie nie jest opowieścią czy bajką; to jest smutna konieczność, czasem gnicie i konanie… vide sierpień — wrzesień 1939 Polska albo teraz wojna na Ukrainie AD 2023: holokaust exterminacja ludobójstwo … znowu za przyzwoleniem i na oczach całego bezdusznego świata!
    Zgroza!

Wesprzyj „Filozofuj!” finansowo

Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę dowolną kwotą (1 zł, 2 zł lub inną), przejdź do zakładki „WSPARCIE” na naszej stronie, klikając poniższy link. Klik: Chcę wesprzeć „Filozofuj!”

Polecamy